Siatkarze drugiego składu Enei KKS-u Kozienice pokonali na inaugurację II Mazowieckiej Ligi Seniorów (dawna IV liga) KS Grom Przytyk 3:1 (25:17, 24:26, 25:20, 25:22). Spotkanie rozegrano w środę, 5 października, w Kozienicach.
Kozieniczanie bardzo dobrze zaczęli ten mecz i już na początku zdobyli kilkupunktową przewagę. Skutecznie punktowali Rdułtowski i Orzechowski, a na tablicy wyników widniało 13:7. Dobre przyjęcie i zagrywka pozwoliły dowieźć tę partię do 17.
Więcej emocji przyniósł drugi set. Gospodarze znów odskoczyli na kilka punktów, ale tym razem rywale zdołali dogonić wynik (12:12), a następnie wypracować dwupunktową przewagę. KKS nie odpuszczał, a podopieczni Macieja Łuczyńskiego doprowadzili do stanu 24:21. Niestety, seria dobrych zagrywek rywali i nasze błędy w ataku sprawiły, że przegraliśmy tego seta do 24.
Kozieniczanie mieli jednak tego dnia apetyt na pełną pulę punktów. Chociaż początek trzeciego seta był dość wyrównany, to w połowie tej odsłony kapitalnie na zagrywce zagrał Kacper Orzechowski. Po jego asach wyszliśmy na prowadzenie, którego nie oddaliśmy do końca.
Rywale nie odpuszczali do końca, a w czwartym secie byliśmy świadkami bardzo wyrównanej walki. W połowie seta Orzechowski musiał opuścić w parkiet, ze względu na ból kolana, a w jego miejsce pojawił się Adam Potrzebowski. Ten dał dobrą zmianę. W końcówce posłał dobre zagrywki, co w połączeniu z ładnymi obronami Bartka Hołuja pozwoliły wygrać do 22, a cały mecz 3:1.
– Cieszy dobre rozpoczęcie sezonu, jednak powinniśmy to zamknąć to 3:0. Nie można przegrać seta, gdy ma się na tablicy 24:21. Kilku chłopaków narzeka na drobne urazy po niedzielnym turnieju, więc ta gra też nie wyglądała tak jak powinna. Bardzo dobrze zagrywaliśmy, szczególnie Jakub Bolek i Kacper Orzechowski, a na bloku dobrze radził sobie Mikołaj Mikliński. Bardzo dobry mecz zagrał Kacper Drewnik – komentuje trener Maciej Łuczyński.
Enea KKS Kozienice II – KS Grom Przytyk 3:1 (25:17, 24:26, 25:20, 25:22)
KKS: Orzechowski, Drewnik, Maraśkiewicz, Mikliński, Bolek, Rdułtowski, Hołuj (libero) oraz Potrzebowski, Klimowicz