Solidnym wyjazdowym występem i ważnymi trzema punktami zakończyli pierwszą rundę drugoligowych zmagań siatkarze Enei KKS-u Kozienice. W sobotę, 7 grudnia, pokonali w trzech setach AZS UWM Olsztyn. Podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality kontrolowali wynik przez niemal całe spotkanie.
W sobotę trener Marek Grzelczak nie mógł skorzystać ze swojego podstawowego atakującego – Adama Ostrowskiego. W tej sytuacji w wyjściowym składzie zameldowało się trzech nominalnych przyjmujących: Karol Bartnik, Daniel Ostrowski i Claudio Estevez. Ponadto, na środku zagrali Michał Ostrowski i Michał Trąbka, na rozegraniu Wojciech Ranecki i jako libero Robert Głogowski.
Co ciekawe, w ten weekend rywale biorą udział w rozgrywkach Akademickiej Ligi Siatkówki w Warszawie, a do drugoligowego starcia z nami przystąpili w przerwie między spotkaniami w stolicy.
Dobry start
Mecz zaczęliśmy od dwóch punktów przy własnej zagrywce. Za chwilę nasza przewaga wzrosła do trzech (3:6), a następnie czterech oczek (6:10). Przy stanie 8:13 trener gospodarzy prosił o pierwszy czas. Dalej gra długo toczyła się punkt za punkt, ale w końcówce partii AZS próbował zmniejszyć stratę. Trener Marek Grzelczak zareagował już przy stanie 17:20 i poprosił o przerwę. Zryw gospodarzy przyniósł efekt, bo po kilku akcjach na tablicy widniał wynik 21:22. Zapunktowaliśmy, wówczas Dominik Kiernoz wszedł za Michała Trąbkę, a trener rywali wziął czas. Po wznowieniu punkt zdobył AZS, ale dwie następne akcje należały do KKS-u, który wygrał do 22.
Z dużą przewagą
Drugi set rozpoczął się od żółtej kartki dla trenera AZS-u i podobnie jak w pierwszym, dwóch punktów dla KKS-u. Kozieniczanie szybko zaczęli budować przewagę, a rywale prosili o pierwszy czas przy rezultacie 2:6. Z każdą kolejną minutą nasi zawodnicy coraz bardziej odjeżdżali gospodarzom, którzy zaczęli rotować składem. Było 4:12, a zaraz 5:15. Gospodarze próbowali zmniejszyć stratę, ale dystans do pokonania był ogromny. W drugiej połowie seta Marek Grzelczak dał pograć zmiennikom. Filip Rudzki zmienił Claudio Esteveza, a Łukasz Grzyb – Michała Trąbkę. Ostatecznie partię wygraliśmy do 20.
Za trzy punkty
Na trzeciego seta wróciliśmy do wyjściowego składu. Początek tej partii był najbardziej wyrównany ze wszystkich, przynajmniej do stanu 4:4, bo wtedy KKS odjechał serią i przy 4:8 trener gospodarzy znów prosił o przerwę. Obraz gry niewiele się zmienił, a po następnych akcjach było 7:14 i następny czas. AZS nie był w stanie wyrwać kozieniczanom zwycięstwa w tym spotkaniu, chociaż w końcówce partii rywale zdołali solidnie zmniejszyć stratę. Przy stanie 20:23 Marek Grzelczak prosił o czas. Ostatecznie partię KKS wygrał do 21, a całe spotkanie 3:0
Na półmetku
W pozostałych spotkaniach nie brakowało emocji. Spała II uległa u siebie MTS-owi dopiero po tie-breaku, podobnie Metro uznało dziś wyższość gości – dwa punkty ze stolicy wywiozła Kobyłka. Z kolei Sparta w trzech setach pokonała Lechię II, a MOS Wola – Belsk Duży. Spotkanie Campera z Neckiem zaplanowano na niedzielę.
Na półmetku zmagań ligowych, kozieniczanie zajmują 5. miejsce w tabeli z dorobkiem 18 punktów (6 zwycięstw, 5 porażek). Do czwartej Kobyłki tracimy dwa oczka. Liderem jest Sparta (28 pkt, bilans 10/1). Na przeciwległym biegunie znajduje się Lechia II, która nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu. Nad nią Spała (10 pkt), Belsk (11 pkt) i Wola (14 pkt).
A już za tydzień rozpoczynamy rewanże. Pierwszy mecz drugiej rundy KKS zagra na wyjeździe. W sobotę, 14 grudnia, zmierzymy się w Tomaszowie Mazowieckim z Lechią II. Kolejne domowe spotkanie 21 grudnia, wówczas to podejmiemy w hali przy ul. Głowaczowskiej KS Metro Warszawa.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea oraz Gmina Kozienice.
AZS UWM Olsztyn – Enea KKS Kozienice 0:3 (22:25, 20:25, 21:25)
AZS: Kondyuch, Sienkiewicz, Kubacki, Maluchnik, Petryna, Deptuła, Jezierski (libero) oraz Narkun, Kwiatkowski, Patecki, Targoński, Borkowski
KKS: Ranecki, Bartnik, D. Ostrowski, Estevez, Trąbka, M. Ostrowski, Głogowski (libero) oraz Kiernoz, Rudzki, Grzyb