Siatkarze Enei KKS-u Kozienice dopisali do swojego dorobku kolejne trzy punkty. W sobotę, 14 grudnia, pokonali na wyjeździe rezerwy Lechii Tomaszów Mazowiecki. Nie obyło się bez małej niespodzianki, bo to gospodarze wygrali pierwszą odsłonę. Niemniej jednak, to KKS zachował więcej konsekwencji i może cieszyć się z pełnej puli punktów.
Sobotni mecz kozieniczanie zaczęli w tym samym składzie, co ubiegłotygodniowe starcie z AZS-em. Na parkiecie zameldowali się Wojciech Ranecki, Karol Bartnik, Daniel Ostrowski, Michał Ostrowski, Michał Trąbka, Claudio Estevez i libero Robert Głogowski.
Falstart
W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy szybko wypracowali sobie dwa, trzy punkty przewagi (5:2) i starali się ją trzymać. Kiedy wydawało się, że KKS złapał kontakt (7:6), Lechia pociągnęła serią i przy rezultacie 10:6 trener kozieniczan prosił o czas. W kolejnych akcjach gra toczyła się głównie punkt za punkt, a KKS długo nie mógł zbliżyć się do rywali. Udało się jednak zagrać serię i dojść od wyniku 18:14 do 18:17. Gospodarze prowadzenia jednak nie oddali. Mieli dwie piłki setowe i wykorzystali drugą z nich. Było 25:23.
Z każdą chwilą coraz lepiej
Dużo mniej przewidywalnie zaczęła się druga partia, bo wynik zmieniał się seriami. Zaczęło się od 2:0, za chwilę było 2:4, a potem 5:5. W kolejnych akcjach prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Warto też odnotować, że od początku tej partii grał Adam Ostrowski (w miejsce Esteveza). W połowie seta KKS oderwał się i przy stanie 10:13 trener gospodarzy prosił o czas. Kozieniczanie nabrali wiatru w żagle. Konsekwentnie grali swoje, powiększali prowadzenie i wygrali te partię do 19.
Przewaga, która zniknęła
Początek trzeciej odsłony to krótka gra punkt za punkt, po czym KKS szybko zaczął odskakiwać rywalom. Po kilku minutach było już 6:11, a dalej ta przewaga jeszcze urosła (7:15). W drugiej części seta gospodarze zaliczyli dwa zrywy i zrobiło się nerwowo. Najpierw z wyniku 13:21 do 17:21, a następnie doszli od 17:22 do 20:22. Kozieniczanie nie zamierzali jednak wypuścić tego seta z rąk i wygrali go do 23.
Najpewniej na koniec
Czwartego seta KKS zaczął od trzypunktowego prowadzenia, jednak po kilku akcjach było już 4:4. W następnych minutach prowadzenie się zmieniało, ale to kozieniczanie ponownie odskoczyli. Przy 7:10 trener rywali wziął czas. Nasz zespół prowadzenia jednak już nie oddał do końca spotkania, wygrywając do 19, a cały mecz 3:1.
Gramy dalej
W sobotę KKS rozgrywał najwcześniej swoje spotkanie, dlatego wyniki spotkań rywali nie są jeszcze znane. Kozieniczanie mają po 12 kolejkach już 21 punktów i przynajmniej na chwilę meldują się na 4. miejscu w tabeli.
Swój kolejny mecz KKS rozegra za tydzień. W sobotę, 21 grudnia, do hali przy ul. Głowaczowskiej zawita doskonale znany nam rywal – Metro Warszawa. Początek spotkania o godz. 18.00. Będzie to ostatni pojedynek przed świąteczno-noworoczną przerwą. Serdecznie zapraszamy. Wstęp wolny.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea oraz Gmina Kozienice
KS Lechia II Tomaszów Mazowiecki – Enea KKS Kozienice 1:3 (25:23, 19:25, 23:25, 19:25)
Lechia: Zdulski, Gałecki, Korczak, Lewandowski, Kecher, Ślązak, Krawczyk (libero) oraz Tomczyk, Chabiera, Młynarczyk
KKS: Ranecki, Bartnik, D. Ostrowski, M. Ostrowski, Trąbka, Estevez, Głogowski (libero) oraz A. Ostrowski, Kiernoz