Siatkarze Enei KKS-u Kozienice przegrali sobotnie starcie z BAS-em Białystok. Rywale z Podlasia potrzebowali czterech setów, by zgarnąć pełną pulę punktów. Tymczasem sytuacja kozienickiej drużyny zaczyna budzić niepokój. Nasz zespół potrzebuje przełamania, a przede wszystkim punktów.
Kozieniczanie zaczęli mecz w składzie: Wojciech Kwiecień na rozegraniu, Karol Bartnik i Daniel Ostrowski w przyjęciu, Michał Ostrowski i Maksymilian Taracha na środku, Adam Ostrowski w ataku, a na libero – po długiej przerwie – Janusz Rdułtowski.
Punkty tracone seriami
Gospodarze zaczęli od trzypunktowego prowadzenia (4:1), a po chwili dorzucili jeszcze jedno oczko przewagi (7:3). KKS zdołał odpowiedzieć, punktując od stanu 9:5 do 9:9, co przełożyło się na czas dla siatkarzy z Białegostoku. Po wznowieniu to BAS poszedł serią i trener Michał Ostrowski zmuszony był prosić o przerwę, gdyż na tablicy widniał wynik 13:9. O kolejną odpowiedź było trudno, ale kozieniczanie nie odpuszczali. Udało się złapać kontakt (15:14), jednak końcówka partii należała do rywali. Ponownie odskoczyli i wygrali seta do 19.
Set dla KKS-u
Na drugą partie wyszliśmy bez zmian. Tym razem początek seta był bardziej wyrównany, z lekką przewagą po stronie kozieniczan. Po kilku pierwszych akcjach KKS oderwał się na trzy oczka (5:8), ale BAS zdołał doprowadzić do remisu po 10. W następnych minutach mieliśmy prawdziwy siatkarski rollecoaster. KKS kilkukrotnie odrywał się na dwa oczka, a gospodarze co chwilę doprowadzali do remisu. W końcówce seta już nie zdołali nas dogonić. Ekipa Michała Ostrowskiego wygrała cztery kolejne akcje od stanu po 21 i wyrównała wynik spotkania.
Silna odpowiedź BAS-u
Początek trzeciego seta to znów lekka przewaga gospodarzy, którą zdołali wykorzystać na swoją stronę. BAS konsekwentnie trzymał prowadzenie, a pierwszy czas wzięliśmy przy 13:10. Dalej, mimo kilku prób ataków ze strony KKS-u i prób zmian w składzie ze strony naszego trenera, rywale powiększyli przewagę i pewnie wygrali do 18.
Start czwartej partii był bardzo zacięty, a obie ekipy zapunktowały krótkimi seriami. Niestety, to gospodarze jako pierwsi wypracowali przewagę i przy rezultacie 12:9 prosiliśmy o czas. Po wznowieniu BAS wygrał trzy kolejne akcje i było praktycznie po meczu. Kozieniczanie próbowali jeszcze powalczyć, ale strata była zbyt duża. Seta przegraliśmy do 18.
Nie wygląda to dobrze
Była to trzecia porażka kozieniczan z rzędu. Sytuacja KKS-u nie wygląda ciekawie. Tylko 6 zdobytych punktów w 8 spotkaniach, a na dodatek problemy kadrowe związane z kontuzjami, nie napawają optymizmem. Kolejna okazja o do walki punkty już za tydzień. W sobotę, 22 listopada, w hali przy ul. Głowaczowskiej podejmiemy Campera Wyszków. Liczymy na Wasz gorący doping.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea oraz Gmina Kozienice.
REA BAS Białystok – Enea KKS Kozienice 3:1 (25:19, 21:25, 25:18, 25:18)
BAS: Bagiński, Szewczyk, Makar, Stanisławajtys, Kardasz, Troc, Micewicz (libero) oraz Rejmer, Żaworonek, Turkowski
KKS: Kwiecień, Bartnik, D. Ostrowski, M. Ostrowski, Taracha, A. Ostrowski, Rdułtowski (libero) oraz Bigos, Boruch
