Drugi skład KKS-u Kozienice przegrał wyjazdowe spotkanie z Sadownikiem Błędów w ramach rozgrywek IV ligi. Nasi zawodnicy bliscy byli zdobycia punktu w tym starciu. Zabrakło niewiele.
W mecz weszliśmy dość dobrze, początek to dwupunktowe prowadzenie i spokojna gra punkt za punkt, do środkowej fazy seta. Zaczęliśmy mieć problemy z przyjęciem zagrywki i sami bardzo dużo serwisów psuliśmy. W końcowej fazie seta, próbowaliśmy jeszcze podgonić wynik, niestety zabrakło argumentów by powalczyć o seta.
Jeszcze lepiej weszliśmy w drugą partię, prowadząc wyrównaną grę. Dobrze w przyjęciu i ataku spisywała się para przyjmujących Orzechowski, Maraś, a trudne zagrywki posyłał Adam Potrzebowski, który z konieczności musiał zagrać na środku. Niestety i w tym secie sami się załatwiliśmy, bo psuliśmy bardzo dużo zagrywek, oddając punkty za darmo.
W trzecim secie nasza gra wyglądała dużo lepiej. Naszym atutem była zagrywka, a rywale popełniali dużo błędów w ataku. Zagrywki Kościanka, Potrzebowskiego czy Maraśkiewicza sprawiały ogromne problemy rywalom, a my wykorzystywaliśmy nasze kontry i powiększaliśmy swoje prowadzenie, wygrywając do 20.
Najwięcej emocji przyniósł czwarty set, gdzie przez większość czasu gra toczyła się punkt za punkt i nikt nie urywał się na więcej niż dwa punkty przewagi. W końcówce gospodarze doprowadzili do stanu 23:20. Chwilę później na zagrywce pojawił się Maraśkiewicz. Posłał asa i dołożył dobry serwis, a na tablicy wyników widniał remis. Końcówka to nerwowa i szarpana gra z jednej i drugiej strony. Niestety atak w blok, a później atak w aut, pogrzebał nasze szanse na zdobycie pierwszych punktów..
– Bardzo szkoda tego meczu, bo powinniśmy wywieźć dzisiaj co najmniej 1 punkt, a patrząc jak rozkręcała się drużyna to nawet 2. Przespaliśmy 1 seta, w którym popełniliśmy aż 15 błędów i potrzebowaliśmy trochę czasu, by wejść dobrze w ten mecz. Od 3 seta chłopaki pokazali charakter i zaczęli bardzo odpowiedzialnie grać na zagrywce i w kontrach. Szkoda tego ostatniego seta, przegranego na przewagi, ale fakt że udało się nam odrobić trzy punkty straty w samej końcówce, świadczy o tym, że drużyna potrafi walczyć i grać pod presją wyniku. Cieszy postawa Kuby Maraśkiewicza, który w każdy meczu pokazuje swój potencjał i gra bardzo dobrze – komentuje trener Maciej Łuczyński.
Rozgrywki IV ligi wrócą w styczniu. 8.01.2022 r. nasi czwartoligowcy zagrają u siebie z Gromem Przytyk.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.
GKS YABU Sadownik Błędów – KKS Kozienice II 3:1 (25:20, 25:23, 20:25, 29:27)
KKS: Orzechowski, Maraśkiewicz, Drewnik, Bolek, Potrzebowski, Kościanek, Klimowicz (libero)