Siatkarze Enei KKS-u Kozienice wygrali wyjazdowe spotkanie z Bzurą Ozorków 3:1. Tym samym kozieniczanie umocnili się na 6. miejscu w tabeli i pozostali w grze o 5. lokatę. Warto podkreślić, że cały zespół zagrał na równym, wysokim poziomie.
Tym razem w wyjściowym składzie KKS-u znaleźli się: Wojtek Ranecki, Marcin Kurek, Daniel Ostrowski, Maciej Kałasz, Krzysztof Jeziorowski, Jakub Baranowski oraz Robert Głogowski na libero.
Spotkanie zaczęło się dość nerwowo. Zobaczyliśmy kilka długich wymian bez skutecznych ataków po obydwu stronach siatki. Kozieniczanie przez chwilę prowadzili dwoma punktami, ale po kilku chaotycznych wymianach to gospodarze prowadzili 8:6. Mieliśmy trochę problemów z przyjęciem, jednak trzymaliśmy kontakt dzięki dobrej grze bloku.
Po asie Krzyśka Jeziorowskiego było 9:9, a po dwóch błędach własnych siatkarzy Bzury – 9:11. Zioro odrzucił rywali od siatki, a przy stanie 9:12 trener gospodarzy poprosił o czas. Jeziorowski jednak posyłał kolejne piłki, w tym dwa asy. Goście zrobili przejście dopiero przy stanie 10:15. Z taką przewagą graliśmy dalej swoje, a dwukrotnie zagrywką zapunktował Kuba Baranowski. Było 12:20. Ostateczne seta wygraliśmy do 17, a asa po drodze dopisał także Kurek.
Gorzej w drugim
Więcej emocji przyniósł drugi set. Po kilku akcjach punkt za punkt, gospodarze błysnęli w obronie i oddali. Było 6:4, a za chwilę 8:4. Siatkarze Bzury zmobilizowali się i narzucili trudniejsze warunki do gry. Musieliśmy gonić, ale przy wyrównanej grze ten set nam uciekał. Przy stanie 13:8 Marek Grzelczak poprosił o czas.
KKS podjął walkę, a po kiwce Raneckiego i asie Ostrowskiego traciliśmy tylko dwa punkty (przy własnej zagrywce). Było 16:14 i tym razem to gospodarze wzięli czas. Po wznowieniu wygrali kolejne dwie akcje i umocnili się na prowadzeniu. W końcówce KKS jeszcze poderwał się do walki, przy serii zagrywek Kuby Baranowskiego. Niewiadomo jak potoczyłyby się losy tego seta, ale przy 23:20 sędzia nie gwizdnął ewidentnego błędu gospodarzy. Partię przegraliśmy do 21.
Walka w trzecim
Trzeci set od początku trzymał poziom. Akcje trzymały tempo i poziom, ale to kozieniczanie prowadzili, dzięki kilku skutecznym blokom i dobrym zagrywkom (m.in. Ostrowskiego i Jeziorowskiego). Było 6:9, a za chwilę 7:12. Wtedy kozieniczanie stanęli na chwile w ataku i gospodarze złapali kontakt (10:12). Szybko odpowiedzieliśmy i przy wyniku 10:14 trener Bzury poprosił o czas.
Było emocjonująco. KKS bronił prowadzenia, ale gospodarze nie odpuszczali. Przy 16:19 wzięliśmy czas. W kolejnych akcjach niestety zawiodło nasze przyjęcie i Bzura zmniejszyła stratę do 20:21. Mogło być nerwowo. Rywale zepsuli jednak kolejną zagrywkę, a następnie KKS przy zagrywkach Jeziorowskiego ponownie wyszedł na prowadzenie 20:24. W ostatniej akcji siatkarze Bzury pomylili się w ataku i posłali piłkę w out.
Po trzy punkty
W czwartego seta lepiej weszli nasi rywale, którzy po kilku akcjach prowadzili 6:3. Tym razem KKS szybciej złapał kontakt. Było 6:5, a za chwilę – po asie Ostrowskiego – 8:8. Potem Kurek z Kałaszem dorzucili blok, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie 9:10. Emocje mieliśmy mieć jednak zapewnione do końca. KKS kilkukrotnie próbował się urywać, a rywale doprowadzali do wyrównania.
Urwaliśmy się dopiero w końcówce, a przy 18:21 przeciwnicy wzięli czas. Po wznowieniu Zioro zepsuł zagrywkę, a w kolejnej akcji Bzura zapunktowała nad naszym blokiem. Dla odmiany czas wziął Marek Grzelczak. I solidarnie gospodarze zepsuli zagrywkę, ale kolejne dwa punkty zgarnęli oni. Było 22:22 i zaczęła się nerwówka.
Wymienialiśmy się punktami do stanu 24:24. W następnej akcji Kurek został zablokowany i gospodarze mieli setową. Trudną piłkę bardzo mądrze skończył Ostrowski. Przy 25:25 na zagrywce zameldował się Kurek. Po pierwszej jego zagrywce gospodarze się pogubili i dosłownie oddali nam punkt, a w ostatniej akcji meczu dobry blok postawili Ostrowski i Jeziorowski. Seta wygraliśmy do 25, a mecz 3:1.
Mocno w tabeli
KKS zdobył trzy punkty, dzięki powiększył swój dorobek do 28 oczek. Kozieniczanie umocnili się na 6. pozycji i pozostają w grze 5. miejsce. Cieszy, że w sobotę nasi panowie zagrali na bardzo dobrym poziomie i cały zespół grał równie dobrze.
Kolejny mecz dopiero 12 marca. U siebie podejmiemy VC Stare Babice, czyli do niedawna Huragan Wołomin. Już dziś zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.
MKS Bzura Ozorków – Enea KKS Kozienice 1:3 (17:25, 25:21, 20:25, 25:27)
KKS: Ranecki, Ostrowski, Jeziorowski, Baranowski, Kałasz, Kurek, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, Skałbania