post

(Zdjęcia) Punkt na wagę utrzymania. KKS zostaje w 2. lidze!

W sobotę zmieniamy czas, ale nie zmieni się poziom rozgrywkowy, na jakim w przyszłym sezonie rywalizować będą siatkarze Enei KKS-u Kozienice. W sobotę, 29 marca, przegrali na własnym parkiecie 2:3 z zespołem AZS UWM Olsztyn, ale właśnie ten jeden wywalczony punkt okazał się bezcenny i zadecydował o spadku gości. Podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality wykonali zadanie i utrzymali się po bardzo trudnym sezonie. W ostatnim meczu przyprawili jednak swoich kibiców o prawdziwy zawał. Takiego spotkania w hali przy ul. Głowaczowskiej nie było od wielu, wielu lat.

Ostatni mecz sezonu KKS rozpoczął w tym samym składzie, co spotkanie ze Spałą. Na rozegraniu Dominik Kiernoz, w przyjęciu Karol Bartnik i Daniel Ostrowski, na środku Michał Ostrowski i Łukasz Grzyb, w ataku Adam Ostrowski, a na libero Robert Głogowski.

Na noże od początku

Już pierwszy set pokazał jakiego rodzaju będzie to widowisko. Obydwie drużyny doskonale znały stawkę tego spotkania. Goście potrzebowali kompletu punktów, KKS minimum jednego oczka. W dodatku kozieniczanie mieli po swojej stronie atut własnego parkietu i wspaniałą publiczność, która tego wieczoru nawet na moment nie zawiodła. Atmosfera w hali przy ul. Głowaczowskiej była niepowtarzalna.

Mecz zaczął się dość wyrównanie. Co prawda, goście kilkukrotnie próbowali się odrywać na dwa punkty, ale KKS szybko odpowiadał. Przy dobrych zagrywkach (w tym asie) Daniela Ostrowskiego doszliśmy od stanu 6:7 do 9:7. Dalej to kozieniczanie długo utrzymywali niewielką przewagę. Goście psuli sporo zagrywek, ale dość regularnie odzywał się ich blok, dzięki czemu trzymali kontakt. Wiele akcji kończyło się po naprawdę długich wymianach i kapitalnych obronach z obu stronach siatki (u nas świetnie w tym elemencie radził sobie Robert Głogowski). To właśnie po bloku goście doprowadzili do remisu po 22. Dalej gra szła głównie punkt za punkt i graliśmy na przewagi. Kilkukrotnie mieliśmy piłkę meczową w powietrzu, ale żadnej nie udało się wykorzystać. Ostatecznie to goście najpierw postawili blok, a potem zanotowali asa po tym jak piłka zatańczyła na taśmie. Było 29:31.

Nieudany pościg

Zwycięstwo w pierwszej partii zdecydowanie nakręciło gości, którzy w drugiej partii radzili sobie jeszcze lepiej. Poprawili zagrywkę, nieźle przyjmowali i przede wszystkim uprzykrzali nam życie blokiem. Przez większość seta KKS musiał gonić wynik, ale w kluczowych momentach piłka zatrzymywała się na rękach Akademików.

W końcówce seta siadło nasze przyjęcie, a rywale odjechali od stanu 18:19 do 18:23. Kozieniczanie zaliczyli jeszcze zryw i zbliżyli się na dwa punkty (21:23), jednak podczas obrony piłki setowej doszło do nieporozumienia po naszej stronie siatki. Dwóch graczy chciało ratować piłkę, w efekcie ta skończyła na parkiecie. Było 23:25.

Przyparci do muru

Tylko jeden set dzielił siatkarzy AZS-u od utrzymania i wyrzucenia KKS-u z rozgrywek 2. ligi. Byli tego bardzo bliscy. Zwłaszcza, że trzecią partię zaczęli od wysokiego prowadzenia. Kiepskie przyjęcie dobrych zagrywek Maluchnika pozwoliło im odskoczyć na 0:4.

Gospodarze musieli zaryzykować. Postawili na silne zagrywki, a kapitalne serwisy kolejno Karola Bartnika i Adama Ostrowskiego pozwoliły nam powalczyć (dorzucili po 2 asy). Najpierw KKS doszedł od stanu 8:12 do 13:12, a za chwilę zbudował prowadzenie 18:14. Końcówka seta to gra głównie punkt za punkt, podbita zepsutymi zagrywkami gości. Wygraliśmy do 21.

Decydujący set

Tak naprawdę dla losów utrzymania decydujący okazał się czwarty set. Tego zaczęliśmy bardzo dobrze, bo od prowadzenia 6:2 (m.in. nasz blok). Potem jednak trafiło się kilka błędów i blok gości, co pozwoliło im złapać kontakt. Przez większość seta KKS próbował się oderwać na dwa, trzy punkty, ale Akademicy trzymali do kontakt aż do wyniku 19:18. Po drodze zobaczyliśmy wiele świetnych akcji, widowiskowych obron i skutecznych ataków. Emocje były wręcz namacalne.

KKS oderwał się na trzy punkty (21:18), ale goście znów dogonili gospodarzy (22:21, 23:22). Ostatnie akcje to popis Adama Ostrowskiego. Najpierw skuteczny atak, a za chwilę as serwisowy na miarę utrzymania. W dodatku bliźniaczo podobny do tego z pierwszego seta w wykonaniu AZS – piłka spadła tuż za siatką po kontakcie z taśmą, dając nam upragniony punkt.

Tie-break o honor

Losy utrzymania były już znane, ale trzeba było jeszcze rozstrzygnąć kwestię wygranej w tym meczu. Trzeba przyznać gościom, że do tie-breaka podeszli naprawdę z dużym zaangażowaniem i pokazali się z najlepszej strony. Ambitnie bronili, dobrze grali, a u nas dużo gorzej wyglądało przyjęcie. Nie skończyliśmy też zbyt wielu ataków. Ostatecznie AZS wygrał tie-breaka do 11 i cały mecz, godnie żegnając się przy tym z ligą.

Grali inni

W sobotę rozegrano cztery ostatnie mecze rundy zasadniczej. NECKO przegrało 1:3 z Camperem, Kobyłka wygrała w trzech setach z Metrem, podobnie jak Belsk z Wolą, zapewniając sobie utrzymanie.

W play-offach zagrają: Sparta (54 pkt) z Kobyłką (40 pkt) oraz Necko (51 pkt) z Camperem (50 pkt). Spadają AZS Olsztyn (28 pkt) i Lechia II (0 pkt). KKS z dorobkiem 29 punktów kończy sezon na odległej, dziewiątej lokacie. Ścisk w tabeli jest tak duży, że piąta Wola ma zaledwie o dwa punkty więcej.

Dziękujemy!

To był długi i naprawdę trudny sezon. Przebudowany zespół KKS-u Kozienice borykał się z wieloma problemami, a w kluczowym momencie rozgrywek doszły do tego kontuzje. Niemniej jednak, plan minimum został wykonany. Niedługo przyjdzie czas na podsumowania i plany.

W imieniu klubu gorąco dziękujemy wszystkim kibicom, sponsorom, sympatykom siatkówki za nieocenione wsparcie w sezonie 2024/25. To dzięki Wam i dla Was nasi zawodnicy mogli dawać z siebie wszystko na parkiecie. Dziękujemy, że byliście z nami i prosimy o więcej. Widzimy się w kolejnym, dziesiątym z rzędu dla naszej drużyny sezonie 2. ligi piłki siatkowej mężczyzn!

Energii naszym siatkarzom dodają Enea oraz Gmina Kozienice.

Enea KKS Kozienice – AZS UWM Olsztyn 2:3 (29:31, 23:25, 25:21, 25:22, 11:15)
KKS: Kiernoz, D. Ostrowski, Bartnik, M. Ostrowski, Grzyb, A. Ostrowski, Głogowski (libero) oraz Estevez
AZS: Kondyukh, Sienkiewicz, Mądry, Maluchnik, Petryna, Deptuła, Jezierski (libero)

Fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice