Siatkarze Enei KKS-u Kozienice przegrali 0:3 wyjazdowe spotkanie z Arką Tempo Chełm. To był bardzo kiepski mecz w wykonaniu kozieniczan, a kibice którzy nastawiali się na emocje w tym starciu, bez wątpienia czują się zawiedzeni. KKS nie miał żadnych argumentów w tym pojedynku z Arką.
Wyjściowy skład KKS-u pozostał bez zmian w stosunku do ostatnich meczów. Na parkiecie zameldowali się Wojtek Ranecki, Marcin Kurek, Michał i Bartłomiej Korycińscy, Daniel Ostrowski, Maciej Kałasz i Robert Głogowski na libero.
Mecz zaczęliśmy w niezbyt imponującym stylu, a z każdą kolejną akcją wyglądało to niestety gorzej. Po kilku równych wymianach, gospodarze regularnie uciekali nam coraz bardziej. Mieliśmy wiele problemów z przyjęciem (m.in. zagrywek Misztala i Kędry), atakowaliśmy często z trudnych piłek i zdecydowanie zbyt często nie kończyliśmy ataków. Dobrze ustawieni siatkarze Arki skutecznie oddawali. W ciągu całego seta oba zespoły zepsuły po 7 zagrywek, ale Arka zanotowała trzy asy przy żadnym naszym. Gra KKS-u wyglądała bardzo niepewnie i sennie, a rywale przeważali w każdym aspekcie. Gospodarze w pełni kontrolowali tę odsłonę i wygrali ją do 15.
Niemoc
Niestety w drugą partię weszliśmy jeszcze gorzej. Przy kiepskim przyjęciu i nieskończonych atakach gospodarze szybko uciekli na trzy punkty (4:1, 6:3), a potem tylko powiększali swoją przewagę. Przy stanie 15:8 na parkiecie pojawili się Ćwikliński i Baranowski w miejsce M. Korycińskiego i Kurka, ale niewiele to zmieniło. KKS zbyt wiele razy nie kończył ataków, dodatkowo mieliśmy problemy z blokiem Arki. Jedyne co udało się poprawić w tej odsłonie, to zagrywka (zepsute dwie na całą partię). Seta przegraliśmy do 14.
Niestety w trzecim secie widzieliśmy dosłownie to samo, co w poprzednich (a nawet było gorzej). Po potężnych zagrywkach Kacpra Kędry rywale nam odskoczyli na trzy punkty, a potem budowali dalej przewagę. Trzeba przyznać zawodnikom Arki, że tego dnia mieli świetne celowniki i kapitalną zagrywką ustawili sobie ten mecz. KKS zbyt często nie kończył akcji lub atakował z trudnych pozycji, przez co napotykał na blok. Pod koniec nasza gra totalnie się posypała i ciężko było mówić o grze w ogóle. Seta przegraliśmy do 9, a mecz 0:3.
Dramat na parkiecie
To był jeden z najgorszych, o ile nie najgorszy mecz w wykonaniu KKS-u od wielu, wielu lat. Świetnie dysponowani rywale pozbawili nas złudzeń. Na pewno nie było to „widowisko”, do jakich byliśmy przyzwyczajeni w starciach tych ekip. Z Chełma, a właściwie ze Świdnika gdzie zastępczo rozegrano ten mecz, wracamy bez punktów.
Przed trenerem Markiem Grzelczakiem teraz zadanie poukładania drużyny do kolejnego spotkania. Tak wysoka przegrana na pewno odbije się na naszym morale, a za tydzień musimy ugrać trzy punkty w spotkaniu z Camperem w Kozienicach.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.
KS Arka Tempo Chełm – Enea KKS Kozienice 3:0 (25:15, 25:14, 25:9)
KKS: Ranecki, Ostrowski, Kałasz, Kurek, M. Koryciński, B. Koryciński, Głogowski (libero) oraz Ćwikliński, Baranowski