post

(Zdjęcia) Trzy punkty zostały w Kozienicach. Pewne zwycięstwo w meczu z Lotnikami

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice pokonali w sobotę na własnym parkiecie zespół MMKS Lotnik Łęczyca. Spotkanie miało swoje lepsze i gorsze momenty, ale w większości było kontrolowane przez naszą ekipę. Kozieniczanie zrobili prezent urodzinowy trenerowi Markowi Grzelczakowi i zainkasowali kolejne trzy punkty. Póki co, rok 2022 układa im się bardzo dobrze, a w trzech spotkaniach uzbierali dziewięć oczek.

W stosunku do ostatnich spotkań, w wyjściowym składzie KKS-u była jedna zmiana. W wyjściowej szóstce, zamiast Piotra Skałbanii, pojawił się Jakub Baranowski. Oprócz niego, od pierwszych minut zagrali: Wojtek Ranecki, Maciej Kałasz, Bartłomiej Koryciński, Daniel Ostrowski, Marcin Kurek i Daniel Głogowski na libero.

W znacznie trudniejszej sytuacji kadrowej byli rywale. Lotnik to klub wojskowy, a jego zawodnicy w ostatnich miesiącach rotacyjnie pełnili służbę na wschodniej granicy. W związku z tym mieli trudności z regularną grą i treningami, a do Kozienic w sobotę zawitali w 9-osobowej obsadzie.

Mocny start

W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli kozieniczanie, którzy grali swoje. Siatkarze KKS-u popełniali mało błędów, nieźle zagrywali (choć tu bywało lepiej), fajnie bronili i asekurowali  i – co chyba najważniejsze – skutecznie atakowali. A jeśli dorzucimy do tego kilka bloków, to nic dziwnego, że szybko zaczęliśmy uciekać gościom. Wyrównana walka w tej odsłonie toczyła się tylko do stanu 6:5. Dalej, z każdą kolejną akcją, nasza przewaga rosła. Po bloku Kurka / Korycińskiego na 13:8 goście wzięli czas, ale walki w pierwszym secie już nie podjęli. Mało tego, popełniali bardzo dużo własnych, niewymuszonych błędów, a seta przegrali do 16.

Trochę więcej walki

Nieco więcej emocji przyniosła druga odsłona. Goście uspokoili swoją grę, a gra długo toczyła się punkt za punkt. Co prawda, przy zagrywce Ostrowskiego uciekliśmy na 8:5, ale Lotnik odpowiedział dobrą akcją i dwoma asami. Kolejną ucieczkę zaczęliśmy za chwilę. Najpierw 13:10 i czas, potem kilka skutecznych ataków Kurka, a także bloki KKS-u i było 21:15. Niestety, wtedy nasza drużyna niemalże zasnęła na parkiecie i bardzo łatwo oddaliśmy kilka kolejnych punktów. Nie brakowało chaosu po obu stronach siatki, ostatecznie jednak wygraliśmy seta do 20.

Chwilami wręcz brzydko

Teoretycznie najwięcej walki, patrząc na wynik i przebieg punktowy, było w trzecim secie, ale była to też zarazem najbrzydsza odsłona, pełna błędów po obu stronach siatki. Seta goście zaczęli od prowadzenia 0:3 i od początku musieliśmy gonić. Bardzo długo KKS nie mógł zbliżyć się na mniej niż dwa punkty. Na szczęście dalej zachowywaliśmy wysoką skuteczność w ataku.

Kontakt złapaliśmy w połowie partii. Ostrowski dał nam punkt na 11:12, a po tej akcji Piotr Janiak z Lotnika zobaczył żółtą kartkę.  W kolejnej akcji punkt po blokoucie otrzymał Lotnik, ale Janiak jeszcze przed wznowieniem gry zobaczył czerwony kartonik za swoje reakcje i dyskusje z sędziami (a tych było sporo). Było 12:13, a za chwilę KKS dorzucił blok i gra ruszyła od nowa. Po asie Maćka Kałasza to my odskoczyliśmy na dwa punkty, ale końcówka zapowiadała się nerwowo. W ostatnich akcjach meczu w obronie błysnął Kuba Baranowski (wyratował trzy trudne piłki z rzędu, ogólnie zaliczył bardzo dobry mecz, nie licząc kilku problemów z przyjęciem), a koledzy odpowiedzieli skutecznymi atakami. Było 24:21, ale rywale nie odpuścili i doprowadzili do stanu 24:23. Ostatnia akcja spotkania była jednak kwintesencją tego meczu. Piłka była po stronie gości, ale ci zakręcili się w rozegraniu i po prostu spadła na parkiet między trzech zawodników. KKS wygrał seta do 23, a cały mecz 3:0.

Ważne punkty

To trzecie zwycięstwo kozieniczan w tym roku kalendarzowym (mamy jeszcze zaległe spotkanie z Trójką Międzyrzec Podlaski). W sumie, na koncie kozieniczan są już 24 punkty, co daje nam 6. miejsce. Do piątej Woli tracimy trzy oczka.

Na zakończenie meczu nie mogło zabraknąć głośnego „Sto lat” od zawodników i kibiców dla trenera Marka Grzelczaka, który w tym tygodniu obchodzi kolejne osiemnaste urodziny 😉

Swój kolejny mecz KKS rozegra dopiero 12 lutego. Wtedy to ponownie spotkamy się w hali przy ul. Głowaczowskiej, a do naszego miasta zawita lider grupy 2 – BAS Białystok. To z pewnością będzie ciężki pojedynek. Już dziś zapraszamy!

Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.

Enea KKS Kozienice – MMKS Lotnik Łęczyca 3:0 (25:16, 25:20, 25:23)
KKS: Ranecki, Kałasz, B. Koryciński, Ostrowski, Kurek, Baranowski, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, Ćwikliński
MMKS: Bulak, Klimczak, Pawlikowski, Janiak, Staniszewski, Leszczyński, Strzelczyk (libero) oraz Kiciak, Bartecki