To był przepiękny wieczór dla fanów kozienickiej siatkówki. W sobotę, 5 listopada, siatkarze Enei KKS-u Kozienice pokonali na wyjeździe faworyzowany UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki 3:1. To było bardzo emocjonujące spotkanie ze wspaniałym happy endem dla ekipy Marka Grzelczaka i Michała Kality. Dla Sparty była to pierwsza domowa porażka od ponad roku!
Sobotnie spotkanie rozpoczęliśmy w składzie: Wojciech Ranecki, Jakub Baranowski, Michał Koryciński, Michał Trąbka, Maciej Kałasz, Piotr Skałbania i Robert Głogowski na libero, czyli w tym samym ustawieniu co zeszłotygodniowy pojedynek z Arką.
Mocny start
Już pierwsze minuty tego meczu pokazały, że będzie ono bardzo emocjonujące. Początek partii otwarcia to głównie gra punkt za punkt. Obie ekipy słały sporo dobrych zagrywek, Sparta grała szybko przez środek, a kozieniczanie świetnie radzili sobie w obronie. Swoje w tym secie zrobił blok KKS-u. Kozieniczanie ładnie czytali ruchy rywali i utrudniali im życie – albo zatrzymując albo zmuszając do błędów.
To co cieszyło w tej odsłonie, to bardzo skuteczne ataki, zwłaszcza Kuby Baranowskiego, a także Piotrka Skałbanii czy Michała Korycińskiego. W połowie partii, przy zagrywce Wojtka Raneckiego (Wojtek kosił w sobotę na zagrywce) i po serii bloków odskoczyliśmy kolejno na 8:11, potem 12:16, a po asie Kuby na 12:18. Sparta jednak nie poddała się bez walki. Przy bardzo dobrej zagrywce Tomasza Belczyka gospodarze zmniejszyli stratę, a kibice byli świadkami nerwowej, ale widowiskowej końcówki. Na zagrywki wchodzili Obremski i Obremski, obie ekipy grały kombinacyjnie, pojawiły się błędy po obu stronach, ale seta zakończyliśmy z wynikiem 23:25!
Kanonada gospodarzy
Drugiego seta zaczęliśmy od dwupunktowego prowadzenia, ale tylko na chwilę. Spotkanie wskoczyło na jeszcze wyższe tempo, a gospodarze zdecydowanie poprawili zagrywkę oraz grę blokiem. Przy potężnych piłkach słanych przez kapitana Sparty Łukasza Kaczorowskiego i Mateusza Grodzickiego, rywale odjechali nam na 6:12. Sytuacja była bardzo ciężka, a trener Marek Grzelczak już w tych kilku pierwszych akcjach wykorzystał oba czasy. Kolejną serię na zagrywce (ponownie) zaliczył Belczyk i na tablicy widniało 8:17. Wyglądało, że jest już po secie. Na parkiecie ponownie pojawili się B. Koryciński i Obremski, a tym razem to KKS odpowiedział serią (12:17). Był to jednak nasz ostatni zryw w tej odsłonie – seta przegraliśmy do 17. Warto jeszcze odnotować, że w końcówce tej partii na parkiecie pojawili się również Skorżyński i Rdułtowski.
Elegancka siatkarska wojna
Na trzeciego seta na parkiecie pozostali Marcin Obremski i Bartłomiej Koryciński (za Skałbanię i Kałasza). Jak się okazało, obie te zmiany były bardzo trafione, a trener Marek Grzelczak wyczuł sytuację doskonale.
Trzeci set był zdecydowanie najbardziej emocjonujący ze wszystkich i to on w dużej mierze zadecydował o końcowym wyniku. Kibice byli świadkami świetnego widowiska. Tu znowu zaczęliśmy od dwupunktowego prowadzenia, ale Sparta szybko wyrównała. Przez większość tej odsłony KKS regularnie uciekał na dwa oczka, a rywale skutecznie gonili. Było tu dosłownie wszystko. Asy serwisowe po obu stronach, bloki, przebicia przez potrójne bloki i cała masa bardzo długich wymian z szalonymi wręcz obronami. Na nasze szczęście poprawiliśmy przyjęcie w stosunku do seta nr 2, ale i gospodarze spisywali się nieco gorzej w tym elemencie. Sparta cały czas dużo grała przez środek. Kozieniczanom sprzyjały też błędy gospodarzy, które popełniali w bardzo ważnych momentach.
Końcówka tej odsłony to już istny popis KKS-u. Najpierw wspaniała akcja Wojtka i Bartka na 17:19, potem dobra zagrywki Michała Korycińskiego (as na 17:21), dobry atak Obremskiego, a jako wisienka na torcie kiwka Raneckiego na 21:25!
Kropka nad i
Początek czwartej odsłony zwiastował, że gospodarze powalczą o tie-breaka. Po chwilowej grze punkt za punkt, odskoczyli na dwa oczka (6:4), ale to było jedyne ich dwupunktowe prowadzenie. Z każdą kolejną akcją Obremski i Baranowski coraz mocniej nakręcali się w ataku, a na dodatek Sparta miała ogromne problemy z technicznymi zagrywkami Bartka Korycińskiego i Michała Trąbki. Swoje „tłukł” Ranecki. KKS nie odpuszczał ani w bloku, ani w obronie, łącznie z bieganiem po bandach… Kosmiczną robotę w defensywie robił Robert Głogowski. U nas grało praktycznie wszystko, tymczasem u rywali gra się posypała. Zepsute zagrywki, proste, niewymuszone błędy czy ataki w out pogrzebały szanse Sparty na punkty w tym meczu. Ostatecznie wygraliśmy seta do 16 po ataku ze środka Bartka Korycińskiego, a cały mecz 3:1. MVP spotkania został wybrany Marcin Obremski.
To był bardzo dobry mecz w wykonaniu KKS-u. Słowa uznania należą też się gospodarzom, którzy zgodnie z oczekiwaniami postawili trudne warunki do gry. W imieniu kibiców gości dziękujemy za bardzo profesjonalną transmisję z meczu. Ekipa Sparty przygotowała stream na żywo z komentarzem, z udziałem kilku kamer i aktualizowanym na bieżąco wynikiem. Świetna sprawa, inne ekipy mają się czego uczyć pod tym względem.
Co słychać w lidze
W pozostałych meczach Czarni Rząśnia wygrali 3:0 z Olsztynem; taki sam wynik w starciu Arki z Camperem i Metra z Wolą. Rezerwy Spały wygrały 3:1 z Trójką, a rezerwy Lechii po tie-breaku pokonały Centrum Augustów. W lidze przewodzi Arka z kompletem punktów. Ciekawa sytuacja jest tuż za nimi, bo Sparta, Metro, Centrum, Camper i właśnie KKS mają po 12 oczek! Ależ gęsto i ciasno! Na drugim końcu stawki Czarni Rząśnia (4 pkt), Lechia II (2 pkt) i Olsztyn (0 pkt).
A już za tydzień zagramy u siebie z kolejnym wymagającym rywalem – Metrem Warszawa. Początek starcia w hali przy ul. Głowaczowskiej o godz. 18.00. Wstęp wolny. Już dziś zapraszamy.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.
UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki – Enea KKS Kozienice 1:3 (23:25, 25:17, 21:25, 16:25)
KKS: Ranecki, Baranowski, M. Koryciński, Trąbka, Kałasz, Skałbania, Głogowski (libero) oraz Obremski, B. Koryciński, Skorżyński, Rdułtowski