post

(Zdjęcia) Zabrakło tak niewiele! KKS przegrywa po tie-breaku z Metrem i kończy sezon

Jeśli żegnać się z rozgrywkami, to tylko w dobrym stylu. W niedzielę, 14 kwietnia, siatkarze Enei KKS-u Kozienice i KS Metro Family Warszawa zgotowali kibicom w hali przy ul. Głowaczowskiej wspaniałe widowisko. Emocje sięgały zenitu, kozieniczanie mieli swoje szanse, ale ostatecznie to Metro okazało się minimalnie lepsze w tym pięciosetowym, wyczerpującym pojedynku i to stołeczny zespół zagra w turnieju półfinałowym o awans do 1. ligi.

Niedzielny mecz kozieniczanie zaczęli w tym samym składzie, co sobotnie starcie z Metrem. Na rozegraniu Wojtek Ranecki, na przyjęciu Jakub Baranowski i Daniel Ostrowski, na środku Maciej Kałasz i Bartłomiej Koryciński, w ataku Antoni Sokołowski i na libero Robert Głogowski.

Stracony set na start

W mecz lepiej weszli podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality. Przy dobrych zagrywkach Wojtka Raneckiego prowadziliśmy 4:0. W kolejnych akcjach wypracowaliśmy jeszcze większą przewagę (12:7) i wydawało się, że set będzie układał się po naszej myśli. Zwłaszcza, że goście długo nie mogli wstrzelić się z zagrywką. W tym aspekcie przełamał się Cackowski, a jego dobre serwisy tchnęły życie w stołeczny zespół. Asa dorzucił Getka i Metro miało kontakt. Dalej gra była zacięta i wyrównana, ale końcówka padła łupem gości. Pierwsze prowadzenie objęli przy 23:24, a następnie wykorzystali pierwszą piłkę setową.

Dobra odpowiedź

W drugim secie byliśmy świadkami wielu ciekawych wymian, a wymiany ciosów – po dobrych obronach – szły częściej po naszej myśli. Przy serwisach Bartka Korycińskiego (który tego dnia świetnie atakował też ze środka) oderwaliśmy się na 13:10, a kilka minut później nawet 20:15. Tym razem KKS przewagi już nie wypuścił, a ostatni punkt w tej partii sprezentowali nam rywale, atakując w taśmę. Było 25:21.

Metro się rozpędziło

Dla odmiany w trzecią partię weszliśmy nieszczególnie, bo mieliśmy ogromne problemy z przyjęciem zagrywek Troczyńskiego i było 0:3. KKS po chwili odpowiedział, doprowadzając do remisu (5:5), potem Metro znów posłało asa (Tataruch na 6:8) i znów dogoniliśmy. Gra punkt za punkt toczyła się do stanu 18:18. W końcówce partii mieliśmy jednak ogromne problemy z blokiem gości, a nasze ataki rozbijały się o ręce rywali. Daniela Ostrowskiego zmienił Karol Bartnik i to on został już na parkiecie do końca meczu. Ostatecznie, w dużej mierze dzięki skutecznej grze blokiem, Metro wygrało tę odsłonę do 21.

Szalona odsłona

W czwartym secie nie brakowało nerwów po obydwu stronach siatki, ale przez długi czas to goście przeważali. Zdecydowanie lepiej wytrzymywali to spotkanie pod względem fizycznym, dalej nieźle grali blokiem, a w efekcie długo prowadzili dwoma, trzema punktami. Marek Grzelczak zdecydował się na kolejną zmianę, a przy wyniku 11:13 na parkiecie pojawił się Michał Trąbka za Macieja Kałasza. Kluczowy moment nadszedł przy 16:18. Najpierw w końcu zapunktowaliśmy blokiem, a potem obroniliśmy akcję i oddaliśmy. Było po 18. Kolejne akcje to gra punkt za punkt. W samej końcówce znów wygraliśmy ładną wymianę, a w ostatniej akcji seta goście zaatakowali w aut. Było 25:23.

Tie-break, znowu tie-break

Po raz czwarty (!) w tym sezonie przyszło nam grać tie-breaka z Metrem, a ten był dosłownie szalony. Prowadzenie w tej partii zmieniało się kilkukrotnie, a losy rozstrzygnęły się tak naprawdę podczas długiej akcji przy wyniku 13:12. Wtedy piłka wędrowała po obu stronach siatki, ale ostatecznie – mimo zgłaszanych przez nasz zespół uwag do sędziego o dwa przewinienia – punkt zdobyli rywale. Za chwilę dołożyli kolejny i to oni mieli meczową. Pierwszą udało się obronić po dobrym ataku Korycińskiego. Następny serwis zepsuł Bartnik, a potem goście wykorzystali drugą piłkę meczowa. Metro wygrało tie-breaka do 14, a rywalizację w rundzie play-off 3:1. Kozieniczanie tym samym zakończyli sezon na 3. miejscu w grupie 2 i po wakacyjnej przerwie znów powalczą w 2. lidze.

Dziękujemy

Gorąco dziękujemy wszystkim kibicom za gorący doping. Nie tylko dziś (a trzeba przyznać, że był wspaniały), ale przez cały długi sezon 2023/24. Dzięki Wam jesteśmy tam, gdzie jesteśmy! To bez wątpienia był nasz najlepszy sezon w grupie nr 2. DZIĘKUJEMY.

Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.

Przez cały sezon wspierali nas również: Kozienickie Centrum Rekreacji i Sportu, WojtPol, PComp300 MacTrans, Enap, Metpol, Wircon, SKOK Energia, Lopeno, Geers, NeoMed, Brad-Car Auto Service, Avan Garden, Bako Clima, Kosmetyka Aut Auto Visage, Studio Reklamy N1, Usługi Geodezyjne Azymut, Park Trampolin #KochamSkakać. Podziękowania za wsparcie medialne kierujemy do Kroniki Kozienickiej oraz Kodixa – Konrada Sieczkowskiego.

Enea KKS Kozienice – KS Metro Family Warszawa 2:3 (23:25, 25:21, 21:25, 25:23, 14:16)
KKS: Ranecki, D. Ostrowski, Baranowski, Kałasz, B. Koryciński, Sokołowski, Głogowski (libero) oraz Kiernoz, M. Koryciński, Bartnik, Trąbka
Metro: Troczyński, Gregorowicz, Tataruch, Cackowski, Gawryś, Getka, Głód / Gościański (libero) oraz Szczucki, Wojtasik, Kopyść, Kraśniewski

Fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice