post

Zabójcza zagrywka rywali i falstart w pierwszym secie. Metro pokonało KKS

W sobotę, 5 października, siatkarze Enei KKS-u Kozienice zmierzyli się na wyjeździe z ekipą KS Metro Family Warszawa. Zawodnicy Marka Grzelczaka i Michała Kality nieszczególnie weszli w to spotkanie, a realną walkę rozpoczęli dopiero w drugiej partii. Koniec końców, przegrali w trzech setach ze stołecznym zespołem i do domu wracają bez chociażby punktu.

Kozieniczanie ten mecz zaczęli w innym składzie niż starcie z Lechią II. W wyjściowej szóstce zabrakło niedostępnego tego dnia Michała Ostrowskiego, a w jego miejsce zameldował się Łukasz Grzyb. Ponadto od pierwszych minut wystąpił Karol Bartnik, a Claudio Estevez usiadł na ławce. Na parkiet wybiegli także Wojciech Ranecki, Daniel Ostrowski, Michał Trąbka, Adam Ostrowski i Robert Głogowski na libero.

Falstart totalny

Od początku meczu to gospodarze przeważali. Zdecydowanie lepiej zagrywali, a do tego stawiali naprawdę szczelny blok. Przy stanie 9:4 trener Marek Grzelczak poprosił o czas, ale Jan Kopyść serwował jak natchniony. Przy jego serwisach Metro odjechało od 6:4 do 16:4. Były tam dwa asy, piłka wracająca i mnóstwo bloków. Kozieniczanie byli kompletnie rozbici, a set skazany na porażkę. Trener wpuścił zmienników, ale w tej partii niewiele się zmieniło. Przy grze głównie punkt za punkt partię przegraliśmy do 13.

Lepiej, ale nie do końca seta

Na drugiego seta KKS wyszedł w wyjściowym składzie i tym razem zaczął zdecydowanie lepiej, bo od prowadzenia 0:4. Trener gospodarzy prosił o czas. Kozieniczanie dołożyli piąty punkt, ale Metro zaczęło odpowiadać. Mimo to, drużyna Marka Grzelczaka starała się trzymać bezpieczny dystans. Przez dłuższą chwilę się to udawało, a przy stanie 9:12 trener KKS-u wziął czas, by uspokoić naszą grę. Metro odpowiedziało asem i wygraną wymianą. Mieli kontakt, a za chwilę remis. Po drugim czasie w końcu zapunktowaliśmy (12:13). Kolejnych kilka minut należało do KKS-u, dobre zagrywki Bartnika i ataki Grzyba pozwoliły lekko odskoczyć (13:16), ale gospodarze znowu gonili. Po naszym ataku w aut było 19:19, a następnie Metro wygrało wymianę. Tym razem na zagrywce błyszczał Pietrzyk. Przy jego piłkach zrobiło się 22:19. Na parkiecie pojawili się Claudio Estevez i Krzysztof Jeziorowski. Ostatnie akcje tego seta przebiegły pod znakiem długich wymian. Kilka z nich wygraliśmy i przy 23:22 to gospodarze prosili o czas. Rywale jednak nie zamierzali oddać prowadzenia i wygrali partię do 23.

O włos od czwartej partii

W trzecim secie na parkiecie zostali Krzysztof Jeziorowski i Claudio Estevez. Niestety partia zaczęła się po myśli rywali. Nasze błędy i ich blok pozwoliły im na prowadzenie 3:0. Dalsza gra toczyła się głównie punkt za punkt, a gospodarze skrzętnie pilnowali swojej przewagi. Przy stanie 14:10, po naszych dwóch autowych atakach z rzędu, Marek Grzelczak prosił o czas. Po wznowieniu wygraliśmy długą wymianę i walkę na siatce. W kolejnej akcji gracz Metra zaatakował w aut i to trener rywali prosił o przerwę (14:13). Po kolejnym błędnym ataku Metra na tablicy widniał remis po 15. Następnie ekipy wymieniły się seriami – Metro dorzuciło trzy oczka, KKS – cztery. Po kolejnym zepsutym ataku gospodarze znów wzięli czas (19:21). W następnych akcjach nasza gra wyglądała świetnie i wydawało się, że domkniemy bez problemu seta (22:24). Wtedy znowu zagrywką rozmontował nas Kopyść i to rywale wygrali trzy kolejne akcje. Przy pierwszej meczowej popełnili błąd i było po 25. KKS… odpowiedział dwoma pomyłkami, najpierw zepsutą zagrywką, a potem nieudanym atakiem. Było po meczu.

Gramy dalej

W sobotę grali również nasi rywale. Necko pokonało 3:0 Wolę Warszawa, a Spała II uległa w trzech partiach Camperowi. W trakcie pisania tego tekstu Belsk przegrywa 1:2 z Olsztynem. Mecz Kobyłki ze Spartą rozpocznie się o 20.00, a pojedynek Lechii II z Międzyrzecem zaplanowano na niedzielę.

Swój kolejny mecz kozieniczanie rozegrają już za tydzień. W sobotę, 12 października, w hali KCRiS przy ul. Głowaczowskiej podejmą SwK KARTPOL Kobyłka. Początek o godz. 18.00. Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy!

Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.

KS Metro Family Warszawa – Enea KKS Kozienice 3:0 (25:13, 25:23, 27:25)
KKS: Ranecki, Grzyb, Trąbka, Bartnik, D. Ostrowski, A. Ostrowski, Głogowski (libero) oraz Kiernoz, Rudzki, Miklewicz, Estevez, Jeziorowski