post

(Zdjęcie) KKS wygrywa na inaugurację II ligi

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice pokonali w sobotę przed własną publicznością 3:1 KS Hutnik Wanda Kraków. Tym samym rozpoczęli rozgrywki II ligi od trzech punktów. Niestety, mimo korzystnego wyniku, nie był to najlepszy mecz w wykonaniu naszych zawodników.

Kozieniczanie byli bez wątpienia faworytami sobotniego meczu, ale trzeba pamiętać, że był to pierwszy pojedynek KKS-u z Hutnikiem w historii. Drużynę rywali tworzą przede wszystkim młodzi zawodnicy, wzmocnieni przez kilku graczy o większym doświadczeniu.

Tego wieczoru trener Marek Grzelczak postawił na Krzysztofa Jeziorowskiego, Marcina Obremskiego, braci Korycińskich, Kacpra Kędrę, Wojciecha Kwietnia oraz Roberta Głogowskiego. To oni wyszli pierwsi na parkiet i dosłownie zdemolowali rywali w pierwszej odsłonie. Goście mieli ogromne problemy z przyjęciem naszej zagrywki (zwłaszcza Kwietnia, Kędry i Michała Korycińskiego), nie kończyli swoich akcji i nadziewali się na nasz blok. Masa błędów po stronie rywali sprawiła, że kozieniczanie błyskawicznie zbudowali przewagę, najpierw 6:1, potem 15:4. W końcówce seta po raz pierwszy w barwach KKSu w ligowym spotkaniu pojawił się Piotr Skałbania, który asem skończył tę partię. Było 25:10.

Za mało koncentracji…

Po demolce w pierwszej odsłonie wydawało się, że będzie to mecz bez większej historii. Drugi set pokazał, że tak łatwo jednak nie będzie. Przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt, a rywale coraz śmielej poczynali sobie na parkiecie. Sporo w tym zasługi KKS-u, bo kozieniczanie stracili sporo punktów na własne życzenie. Niestety nie był to dobry mecz w wykonaniu naszego kapitana Marcina Obremskiego, który miał sporo problemów z kończeniem akcji. Na szczęście dla kozieniczan w bardzo dobrej dyspozycji był Kacper Kędra i to on wziął na siebie ciężar gry w ataku.

KKS kilkukrotnie odskakiwał Hutnikowi. Mimo trudności, przez większość czasu, goście nie potrafili złapać na dłużej kontaktu. W kluczowych momentach to podopieczni Marka Grzelczaka wygrywali akcje. Przy stanie 24:21 wydawało się, że już po secie. Wtedy goście pokazali charakter i doprowadzili do stanu 24:24. Z tej sytuacji kozieniczanie wyszli jednak obronną ręką, a po ataku Krzysztofa Jeziorowskiego wygrali odsłonę 26:24.

Prowadzili i usnęli

Początek trzeciego seta to znowu dobre zagrywki KKS-u i skuteczny blok. Przy prowadzeniu gospodarzy 7:1 wydawało się, że mecz jest skończony. Przewaga uśpiła naszych siatkarzy, którzy coraz częściej popełniali błędy. Hutnik złapał kontakt, w czym też pomogli trochę sędziowie, którzy zdaje się, że częściej mylili się na korzyść rywali i przy stanie 22:23 po raz pierwszy goście objęli prowadzenie w tym meczu. W końcówce zagrali po prostu lepiej i wygrali tę odsłonę do 23.

Zbędne nerwy

Chciałoby się powiedzieć, że im dalej w las, tym gorzej… Czwartego seta zaczęliśmy od problemów z przyjęciem po naszej stronie i rywale prowadzili trzema punktami. KKS przez chwilę musiał gonić. Punktowaliśmy w bólach, ale mimo to szybko złapaliśmy kontakt i powoli wypracowaliśmy przewagę (18:14). Tę jednak po raz kolejny podopieczni Marka Grzelczaka szybko roztrwonili. Ze stanu 23:21 zrobiło się 23:23. Wtedy goście dali nam kolejny prezent – zagrywkę Zabawy w out, a mecz skończyliśmy po bardzo długiej, nerwowej akcji i skutecznym zagraniu Kacpra Kędry, który był ewidentnie najjaśniejszym punktem naszego zespołu w tym spotkaniu.

Bez fajerwerków

Wszystkie pozostałe spotkania w naszej grupie zakończyły się wynikiem 3:0. Extrans pokonał Spartę Kraków, Karpaty Krosno – GKPS Gorlice, MOSiR Jasło – AKS Rzeszów, a Arka Tempo Chełm – Błękitnych Ropczyce. Z jednym przegranym setem kozieniczanie lądują zatem po pierwszej kolejce na piątej pozycji w tabeli.

Za tydzień podopieczni Marka Grzelczaka podejmą na własnym parkiecie Extrans Sędziszów Małopolski. To bez wątpienia będzie bardzo ciekawe spotkanie, bo obie te drużyny uważane są za faworytów do wygranej w grupie 6. Kozieniccy kibice z pewnością pamiętają emocje, jakie zgotowały nam oba zespoły w ubiegłym sezonie. Już dziś zapraszamy zatem do hali przy ul. Głowaczowskiej. Początek jak zawsze o 18.00.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – KS Hutnik Wanda Kraków 3:1 (25:10, 26:24, 23:25, 25:23)
KKS: Jeziorowski, M. Koryciński, B. Koryciński, Obremski, Kędra, Kwiecień, Głogowski (libero) oraz Kałasz, Ostrowski, Skałbania
Hutnik: Woźniak, Żuchowski, Krzyżak, Kremel, Michałek, Filipczak, Macheta (libero) oraz Zabawa, Szymczak

fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice