Już pierwszy mecz pokazał jak wyrównane spotkania czekają nas w tym sezonie w ramach II ligi piłki siatkowej. W sobotę, 2 października, siatkarze Enei KKS-u Kozienice przegrali po tie-breaku z Metrem Warszawa. To była długa i wyczerpująca walka, którą mieliśmy szansę wygrać. Ostatecznie do Kozienic trafił jeden punkt.
Do stolicy kozieniczanie pojechali bez trzech zawodników: Janusza Rdułtowskiego, Mikołaja Michalaka i Kacpra Żaczka. W wyjściowym składzie Marek Grzelczak i Michał Kalita postawili na: Wojciecha Raneckiego, Macieja Kałasza, braci Korycińskich, Marcina Kurka, Piotra Skałbanię i Roberta Głogowskiego na libero.
Pierwszy set tego spotkania należał do gospodarzy; w drugim w naszym składzie nastąpiły dwie zmiany: na ataku pojawił się Krzysztof Jeziorowski, a Daniel Ostrowski zmienił Michała Korycińskiego na przyjęciu. Końcówka partii była wyrównana, ale ostatecznie wygrali ją Metrowcy.
Chociaż kozieniczanie przegrywali 2:0, to mieli szansę odwrócić losy tego meczu. Trzeci set – również po grze na przewagi – padł naszym łupem, a w czwartym zdominowaliśmy rywali, wygrywając do 19. O podziale punktów decydował tie-break. Tu niestety lepsi okazali się rywale.
W przeciągu całego spotkania z pewnością warto podkreślić bardzo dobrą grę w obronie gospodarzy, którzy wyjmowali niemal wszystkie piłki. Z drugiej strony my nie kończyliśmy zbyt wielu ataków. Szczególnie szkoda nieco przespanego początku pierwszego seta. Była realna szansa na to, by ze stolicy wywieźć dwa punkty.
A już za tydzień kozieniczanie zagrają pierwszy mecz u siebie. W sobotę, 9 października, podejmą w hali przy ul. Głowaczowskiej MOS Wola Tramwaje Warszawskie. Początek o godz. 18.00. Wstęp wolny.
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice
KS Metro Warszawa – Enea KKS Kozienice 3:2 (25:22, 27:25, 25:27, 19:25, 15:12)
KKS: Ranecki, Kałasz, M. Koryciński, B. Koryciński, Kurek, Skałbania, Głogowski oraz Jeziorowski, Ostrowski