Siatkarze Enei KKS-u Kozienice odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu. W sobotę, 16 grudnia, pokonali na własnym parkiecie 3:1 Lechię Tomaszów Mazowiecki II. W obliczu porażek bezpośrednich rywali, kozieniczanie awansowali na drugie miejsce w tabeli i przerwę świąteczno-noworoczną spędzą na pozycji wicelidera.
W porównaniu do ostatniego meczu, trenerzy Marek Grzelczak i Michał Kalita zdecydowali się na jedną zmianę w wyjściowym składzie. Zamiast Adama Ostrowskiego w ataku zagrał Antoni Sokołowski. Ponadto na parkiecie zameldowali się: Wojciech Ranecki na rozegraniu, Jakub Baranowski i Karol Bartnik na przyjęciu, Bartłomiej Koryciński i Maciej Kałasz na środku oraz tradycyjnie Robert Głogowski jako libero.
Mocny start
Mecz zaczął się po myśli naszego zespołu. Przy technicznych zagrywkach Bartka Korycińskiego, KKS pociągnął piękną serię. Rywale mieli problem z budowaniem akcji i raz za razem zatrzymywali się na naszym bloku. W efekcie prowadziliśmy 11:3. Trzeba przyznać, że zagrywki Bartka były jedną z naszych najlepszych broni w całym tym spotkaniu. Po wypracowaniu bezpiecznej przewagi, KKS dość spokojnie dograł tę partię, zwłaszcza że młodzi siatkarze Lechii często się mylili. Psuli zagrywki i atakowali w aut. W końcówce seta na parkiecie pojawili się jeszcze zmiennicy. Rywale wybronili kilka piłek setowych, ale partię wygraliśmy do 17.
Przespany początek seta
Zupełnie inaczej wyglądał początek drugiej partii. Zbyt łatwa wygrana w pierwszej odsłonie uśpiła naszych zawodników i po kilku akcjach przegrywaliśmy 0:4. Tym razem to my mieliśmy sporo problemów z zagrywką gości oraz ich blokami. KKS musiał gonić wynik, tymczasem gra długo toczyła się punkt za punkt. Nakręceni siatkarze Lechii poprawili swoją grę, a zwłaszcza skuteczność. Do remisu udało się doprowadzić przy stanie 19:19, a po asie Karola Bartnika (w całym meczu posłał ich w sumie cztery) i pojedynczym bloku Bartka Korycińskiego prowadziliśmy 22:20. Jak się okazało, był to ostatni zdobyty przez nas punkt w tej odsłonie. Przy świetnych zagrywkach Piotra Kechera, Lechia wygrała kolejnych pięć akcji i zwyciężyła w tym secie.
Znowu lepiej
Początek trzeciego seta to znów nasza lepsza gra. Karol Bartnik zanotował asa, potem wygraliśmy dwie wymiany po autowych atakach gości i było 6:3. Kolejnego asa dorzucił Sokołowski, ale rywale próbowali złapać kontakt. Po kilku blokach udało im się doprowadzić do stanu 13:12. Potem jednak stanęli. Po raz kolejny przy zagrywkach Korycińskiego stawialiśmy szczelne bloki, w tym trzy z rzędu i wyszliśmy na prowadzenie 19:13. Reszta seta okazała się formalnością, a partie dobrym atakiem zakończył Baranowski.
Za trzy punkty
W czwartą partię weszliśmy na pełnej koncentracji. Pojedynczy blok, wracająca, as Baranowskiego i prowadziliśmy 9:5. KKS był wyraźnie nakręcony, a goście znów popełniali więcej błędów. Kozieniczanie konsekwentnie grali swoje, doprowadzając do wyniku 24:17. Ostatecznie seta wygrali do 19, a mecz 3:1.
Mamy wicelidera
W pozostałych meczach nie obyło się bez sensacji. Spała II pokonała 3:0 Necko Augustów, a Metro przegrało 1:3 z Kobyłką. Wynikiem 3:1 zakończyło się spotkanie w Wyszkowie, gdzie Camper podejmował KS Błonie. Wola wygrała 3:0 z Ostrołęką, a Sparta z Trójką. W efekcie liderem pozostaje Sparta z dorobkiem 34 punktów, a tuż za nią jest KKS, który ma już 32 oczka.
Swój kolejny mecz zagramy właśnie ze Spartą. 6 stycznia nasz zespół wybierze się do Grodziska. Następne domowe spotkanie 13 stycznia, kiedy to podejmiemy Ostrołękę. Już dziś zapraszamy!
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.
Enea KKS Kozienice – Lechia Tomaszów Mazowiecki II 3:1 (25:17, 22:25, 25:19, 25:19)
KKS: Ranecki, Baranowski, Bartnik, Kałasz, B. Koryciński, Sokołowski, Głogowski (libero) oraz Kiernoz, Kapusta, Trąbka
Lechia: Tokarski, Panfil, Ząbkowski, Lewandowski, Kecher, Nowak, Krawczyk (libero) oraz Korczak, Toma, Niedźwiecki
fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice