To nie był udany początek nowego roku w wykonaniu naszych siatkarzy. W sobotę, 6 stycznia, kozieniczanie wyraźnie ulegli Sparcie Grodzisk Mazowiecki w trzech setach. Podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality znów nie mieli pomysłu na dobrze dysponowanego lidera grupy 2 i byli dalecy od wygrania chociażby seta.
Pierwszy w nowym roku mecz kozieniczanie zaczęli w składzie: Wojtek Ranecki na rozegraniu, Bartłomiej Koryciński i Maciej Kałasz na środku, Jakub Baranowski i i Daniel Ostrowski na przyjęciu, Antoni Sokołowski w ataku i tradycyjnie Robert Głogowski jako libero.
Potężne zagrywki gospodarzy
Spotkanie zaczęło się od kilku akcji punkt za punkt. Przy stanie 4:3 na zagrywce gospodarzy pojawił się kapitan Sparty Łukasz Kaczorowski i postraszył serwisem, posyłając m.in. dwa asy. Na tablicy widniało 7:3 i Marek Grzelczak prosił o pierwszy czas. KKS zerwał się do walki. Przy dobrych serwisach Wojtka Raneckiego, zdobyliśmy dwa punkty (blok Ostrowskiego, atak Sokołowskiego) i złapaliśmy kontakt (9:8). Niestety tylko na chwilę, bo siatkarze Sparty odpowiedzieli dwoma blokami, a potem wygrali bardzo długą wymianę (13:8). Gospodarze cały czas nękali nasz zespół świetnymi, mocnymi zagrywkami i trzymali dystans. Przy stanie 17:11 Marek Grzelczak wziął drugi czas. Po wznowieniu zdecydował się również na zmiany, a na parkiecie pojawili się Adam Ostrowski i Dominik Kiernoz, za chwilę również Karol Bartnik. Końcówka partii należała jednak do Sparty. Rywale konsekwentnie powiększali przewagę, w czym pomagała też nasza niedokładność, i wygrali do 15.
Lepszy moment i serie w odpowiedzi
W drugim secie wróciliśmy do wyjściowego składu. Początek partii to ponownie przewaga gospodarzy. Ich dobre zagrywki odrzucały naszych zawodników od siatki, a przy tym stawiali szczelne bloki. W efekcie po kilku minutach prowadzili 8:4. W naszej grze było zbyt dużo nerwów, co przekładało się na błędy. Marek Grzelczak poprosił o czas, by uspokoić zespół. W kilku kolejnych akcjach błysnął Kuba Baranowski. Udany atak, as serwisowy, kilka innych dobrych piłek pozwoliły na dojście do remisu 9:9. W kolejnych akcjach byliśmy świadkami naprawdę widowiskowych wymian. Obie strony punktowały też blokiem. Spore problemy sprawił nam natomiast Przemysław Czado. Najpierw posłał asa, a następnie po jego serwie oddaliśmy piłkę za darmo i gospodarze oddali. Przy 14:12 Marek Grzelczak poprosił o czas. Po wznowieniu Spartanie postawili kolejne dwa bloki, które były w dużej mierze konsekwencją świetnych zagrywek Czado. Zapunktowaliśmy dopiero przy 17:13. Znów trzeba było gonić, ale gospodarze grali swoje: i zagrywką, i blokiem. Odjechali przy zagrywce Kaczorowskiego, wygrywając ostatecznie do 16.
Bez patentu na Spartę
Od początku trzeciego seta grali Bartnik, Trąbka i Adam Ostrowski. Ale mimo zmian, zobaczyliśmy bliźniaczo podobne akcje przy zagrywce Przemysława Czado. Sparta zaczęła od prowadzenia 4:1. Ewidentnie nie mieliśmy pomysłu na dobrze dysponowanych rywali, którzy kontynuowali ucieczkę. Pewnie wygrali seta do 18, a cały mecz 3:0. Pewną osłodą dla kibiców były z pewnością widowiskowe wymiany i niesamowite obrony, jakie zobaczyliśmy w tej partii.
Punktów poszukamy za tydzień
Swój kolejny mecz nasi siatkarze rozegrają już za tydzień. W sobotę, 13 stycznia, w hali przy ul. Głowaczowskiej podejmą KS SPS Volley Ostrołęka. Początek spotkania o godz. 18.00. Tradycyjnie, wstęp wolny. Już dziś zapraszamy!
Energii naszym siatkarzom dodają Enea i Gmina Kozienice.
UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki – Enea KKS Kozienice 3:0 (25:15, 25:16, 25:18)
KKS: Ranecki, B. Koryciński, Baranowski, D. Ostrowski, Kałasz, Sokołowski, Głogowski (libero) oraz A. Ostrowski, Kiernoz, Bartnik, Trąbka, Jeziorowski