Tag Archives: seniorzy
Turniej półfinałowy: KKS w bardzo mocnej grupie
Jeszcze nie opadły emocje po wygraniu fazy play-off przez siatkarzy Enei KKS-u Kozienice, a już powoli myślimy o turnieju półfinałowym. Ten podopieczni Marka Grzelczaka rozegrają w dniach 27-29 marca i trzeba przyznać, że czeka ich bardzo ciężki bój. Trafiliśmy bowiem do prawdopodobnie najtrudniejszej grupy.
W naszej grupie półfinałowej, oprócz KKS-u, znalazły się: Avia Świdnik, TKS Tychy i MKS Andrychów. Są to ekipy, które zajęły pierwsze i drugie miejsca w rundzie zasadniczej, w grupach nr 5 i nr 6. Co więcej, zarówno Avia, jak i TKS to zepsoły, które znajdują się w ścisłym gronie faworytów do awansu do I ligi. Z pewnością postawią bardzo trudne warunki, bo mają jeden cel, który konsekwentnie realizują od początku sezonu. Dość powiedzieć, że Avia w rundzie zasadniczej nie przegrała ani razu, TKS – raz, z kolei Andrychów – tylko trzy razy.
Turniej będzie grany przez trzy dni, na zasadzie każdy z każdym, a do finału awansują dwie najlepsze ekipy. Na początek, 27, marca na pewno zagramy z Avią Świdnik. Niewiadomo jeszcze jednak, gdzie odbędzie się ten turniej. Więcej szczegółów podamy wkrótce.
Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
Mamy awans do półfinału! KKS wygrał trzecie spotkanie z Sędziszowem
Siatkarze Enei KKS-u Kozienice w dobrym stylu wygrali trzeci mecz fazy play-off. W sobotę, 7 marca, pokonali na wyjeździe 3:1 Extrans Sędziszów Małopolski. Podopieczni Marka Grzelczaka pokazali klasę i udowodnili wysoką formę. Teraz czeka ich udział w turnieju półfinałowym o awans do I ligi!
Trener Marek Grzelczak postawił w sobotę na ten sam skład, co tydzień temu. Na parkiet wybiegli: Krzysztof Jeziorowski, Wojciech Kwiecień, Bartosz Jesień, Kacper Kędra, Błażej Czarnecki, Daniel Ostrowski i Robert Głogowski. Była to bardzo dobra decyzja, bo panowie zagrali swoje.
Sobotni mecz przyniósł znacznie mniejsze emocje niż te z ubiegłego tygodnia. Przynajmniej dla nas. Goście ewidentnie mieli problemy ze stresem i częściej się mylili. Co ważniejsze, nasi zawodnicy po raz kolejny uprzykrzali im życie bardzo trudną zagrywką. Sypnęło asami, fajnie grał blok, dość skutecznie było w ataku (z wyjątkiem końcówki ostatniej partii).
Dwie pierwsze odsłony wygraliśmy pewnie do 20 i do 18 punktów. Obie wyglądały dość podobnie. W trzeciej to goście objęli prowadzenie i musieliśmy gonić. Podopieczni Marka Grzelczaka pokazali charakter. Chociaż przegrywali 21:24, to zdołali doprowadzić do gry na przewagi. Tu niestety zabrakło odrobiny szczęścia i przegraliśmy ją 27:29.
Ostatni set na początku był dość wyrównany, ale w połowie odsłony KKS kompletnie odjechał rywalom, osiągając nawet 7 punktów przewagi. Trzeba przyznać, że goście jednak się nie poddali. My za to nie skończyliśmy kilku akcji i było nerwowo w końcówce. Nasi siatkarze postawili jednak kropkę nad i. Wygrali tę odsłonę do 22, a cały mecz 3:1. Tym samym wywalczyli awans do turnieju półfinałowego o awans do pierwszej ligi!
Trzeba podkreślić, że podczas meczu w Sędziszowie, nasz zespół dopingowała grupa kibiców z Kozienic. Pomysłodawcą wyjazdu był Rafał Bąk. Prywatnie pracownik Enei Wytwarzanie, a zarazem osoba mocno związana z naszą drużyną. Przez cały sezon wspiera nasze działania, pomaga przy organizacji spotkań i dba o doping. Rafałowi i wszystkim osobom, które wspierają KKS serdecznie dziękujemy i prosimy o więcej.
Dla KKS-u to jeszcze nie koniec rozgrywek w tym sezonie. Teraz czeka nas udział w turnieju półfinałowym o awans do I ligi. W sumie odbędą się trzy takie turnieje, a zagra w nich 12 drużyn. Sześć najlepszych awansuje do finału. Więcej szczegółów wkrótce.
Przypominamy, że energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
Tymczasem…
KOZIENICE KOZIENICE KKS!
Extrans Sędziszów Małopolski – Enea KKS Kozienice 1:3 (20:25, 18:25, 29:27, 22:25)
KKS: Jeziorowski, Kwiecień, Jesień, Czarnecki, Kędra, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz Obremski
Dopiąć swego! KKS jedzie do Sędziszowa
Już tylko jedno zwycięstwo dzieli siatkarzy Enei KKS-u Kozienice od awansu do turnieju półfinałowego o awans do I ligi. Podopieczni Marka Grzelczaka muszą jednak pokonać Extrans Sędziszów Małopolski. Okazja ku temu będzie w sobotę, 7 marca, w Sędziszowie.
Przypominamy, że faza play-off toczona jest do trzech zwycięstw. W ostatni weekend podopieczni Marka Grzelczaka dwukrotnie wygrali z Extransem. Trzeba jednak przyznać, że była to prawdziwa siatkarska wojna, a niemal każdy punkt trzeba było wyszarpać rywalom. Wygraliśmy kolejno 3:1 i 3:2, a losy większości setów toczyły się w samych końcówkach partii. Bardzo ważna okazała się wysoka dyspozycja kilku naszych kluczowych zawodników.
Teraz kozieniczanom przyjdzie zagrać rewanż na wyjeździe. W przypadku wygranej w sobotę, kończymy tę fazę i awansujemy dalej. Jeśli nie, to kolejny mecz zaplanowano na niedzielę (również w Sędziszowie). Gdyby i to nie przyniosło rozstrzygnięcia, to obie ekipy ponownie zmierzą się w Kozienicach, tym razem 11 marca. Mamy oczywiście nadzieje, że dodatkowe spotkania nie będą potrzebne.
Rywale z pewnością postawią trudne warunki. Porażka eliminuje ich bowiem z dalszej gry. W tej sytuacji będą musieli zaryzykować.
Ciekawie jest też w drugiej parze z grupy 6. Liderująca Avia Świdnik, podobnie jak KKS (3:1 i 3:2), wygrała dwa pierwsze spotkania z Karpatami Krosno, a teraz czeka ją wyjazdowy rewanż.
Trzymamy kciuki za KKS i przypominamy, że energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
Extrans Sędziszów Młp. – Enea KKS Kozienice
Sobota, 7 marca, godz. 17.00
Hala przy LO w Sędziszowie Młp., ul. Fabryczna 5
Wstęp wolny
(Zdjęcia) Thriller przed niedzielnym obiadem. KKS pokonał Extrans
Scenariusz niedzielnego spotkania Enei KKS-u Kozienice z Extransem Sędziszów Małopolski mógłby posłużyć za materiał do filmu. Podopieczni Marka Grzelczaka zgotowali swoim kibicom prawdziwy thriller. Nasi siatkarze przegrywali w setach 1:2, ale doprowadzili do tie-breaka i wygrali go w dobrym stylu. Cały mecz trwał nieco ponad 2,5 godziny! Do awansu do turnieju półfinałowego siatkarze KKS-u potrzebują tylko i aż jeszcze jednego zwycięstwa.
W niedzielnym spotkaniu trener Marek Grzelczak postawił na ten sam wyjściowy skład, co w sobotę. Na parkiet wyszli: Krzysztof Jeziorowski, Błażej Czarnecki, Bartosz Jesień, Wojciech Kwiecień, Kacper Kędra, Daniel Ostrowski i Robert Głogowski na libero.
Trudny początek
Mecz nie zaczął się po naszej myśli. Goście obili nasz blok, dołożyli swój i asa Tomasza Kotyli i było 0:3. KKS od początku musiał gonić, ale nie wyglądało to najlepiej. Mieliśmy sporo problemów z kończeniem ataków. Goście urwali się nawet na 5 punktów. Przełamanie miało przyjść w połowie seta. Przy stanie 9:13 na zagrywce pojawił się Błażej Czarnecki. Odrzucił rywali od siatki, a ci nie kończyli ataków. Z tym problemów nie miał Daniel Ostrowski.
Przy stanie 11:13 trener gości poprosił o czas. Po wznowieniu gry Błażej… dołożył dwa asy serwisowe i gra ruszyła na nowo. Trzeba przyznać, że Czarnecki zagrał znacznie lepsze spotkanie niż w sobotę i było to widać w każdym elemencie. Świetne zagrywki, dobre ataki z trzeciego metra i bez wątpienia był jednym z dwóch bohaterów KKS-u w tym meczu (o drugim za chwilę). To co warto jeszcze podkreślić, to liczba asów serwisowych w tym spotkaniu. Panowie z obu ekip poczuli się jak rewolwerowcy w samo południe, bo asy dosłownie sypały się z rękawa.
Od stanu 13:13 gra długo toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 21:21 na zagrywkę, za Bartosza Jesienia, wszedł Marcin Obremski. Kapitan KKS-u wrócił po trzech meczach przerwy z powodu kary nałożonej na związek i zrobił to w fenomenalnym stylu. Na dzień dobry odrzucił rywali od siatki, a koledzy postawili blok. A z dwóch kolejnych zagrywek zapunktował bezpośrednio. Pomylił się przy stanie 24:21, ale rywale, a dokładnie Patryk Grendysa odwdzięczyli się tym samym. KKS prowadził 1:0.
Wojna, siatkarska wojna
Początek drugiej odsłony to nieznaczna przewaga gości, spowodowana głównie naszymi atakami w out. Extrans przez chwilę urwał się na trzy punkty, ale trwało to chwilę. Kilka dobrych ataków posłał Kacper Kędra, a następnie postawił dobry blok z Krzyśkiem Jeziorowskim i było 12:12. Niestety im dalej w las, tym mieliśmy więcej problemów. Extrans urwał się do stanu 16:21. Akcję później zapunktował Ostrowski, a Obremski ponownie pojawił się na zagrywce. Raz jeszcze odrzucił rywali, a przy okazji świetnie zagraliśmy blokiem, zmuszając rywali do błędów i KKS prowadził 22:21. Niestety ekipa z Sędziszowa wygrała kolejną długą wymianę, a w kolejnej akcji sędzia pomylił się i przyznał punkt rywalom. Na parkiecie zrobiło się nerwowo i niestety zabrakło nam koncentracji, a może trochę i szczęścia. Po niefortunnej dla nas wymianie i końcu z sytuacyjnej piłki przegraliśmy tę odsłonę 26:28.
Jeszcze gorzej dla nas rozpoczęła się trzecia partia. Goście zaczęli od trzypunktowego prowadzenia i kozieniczanie znowu musieli gonić. Nie wyglądało to najlepiej, zwłaszcza że blok Extransu zatrzymywał i Ostrowskiego, i Kędrę. Rywale odskakiwali coraz bardziej, a trener Marek Grzelczak zmienił Ostrowskiego i Kędrę na Marcina Obremskiego i Michała Korycińskiego. Rywale odskoczyli nam nawet na 7 punktów (11:18). Na dodatek jeden z nich nie do końca rozumiał, czym jest sportowe zachowanie. Jakub Kalandyk „pajacował” na rezerwie i prowokował naszych zawodników. Sędzia chciał go postraszyć kartką, poprosił by ten zdjął koszulkę i pokazał numer, a zawodnik tłumaczył się, że mu zimno. Obyło się bez kartonika mimo żenującej sytuacji. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że sędziowie tego dnia po raz kolejny byli bardziej przychylni rywalom i pozwalali im zdecydowanie na więcej niż powinni.
Mimo fatalnej sytuacji w trzecim secie, KKS nie oddał pola. Przy stanie 12:18 po raz kolejny na zagrywce błysnął Marcin Obremski. Goście dorzucili kilka błędów własnych i strata zmalała do dwóch punktów. W samej końcówce błysnął też nasz blok, najpierw Kwiecień-Jesień, potem Obremski-Jesień. Udało nam się doprowadzić do stanu 23:23 i wojna rozgorzała na nowo. Gra na przewagi przeciągała się. Niestety najpierw zanotowaliśmy podwójne odbicie, a chwilę potem Błażej Czarnecki został zablokowany i było 27:29.
Wstali i oddali
Początek czwartej odsłony to znowu lekka przewaga gości, ale tym razem KKS nie dał się urwać. Ze stanu 3:5, wywalczyli 8:6, m.in. po dobrym ataku Jeziorowskiego i kolejnym asie Czarneckiego.
Przy stanie 9:7 znowu zawrzało pod siatką, bo sędzia pokazał pole i punkt dla gości. Naszym zdaniem był to ewidentny out. W tej partii arbiter kilkukrotnie mylił się na korzyść rywali, tudzież nie gwizdał ich przewinień. Hitem była akcja przy stanie 17:15, którą mógł przerwać trzy razy! Mimo to, KKS grał swoje utrzymując 2 lub 3 punkty przewagi, a Obremski i Czarnecki szaleli w ataku. Seta skończył Błażej, posyłając kolejnego asa serwisowego. Było 25:21 i w setach 2:2.
Tie-break na stojąco
Wszystko miał rozstrzygnąć tie-break, którego zaczęliśmy od dobrego pojedynczego bloku Bartosza Jesienia. Potem gra toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 6:6 Jesień postawił kolejny blok z Kwietniem, a chwilę później goście zaatakowali w out. Było 8:6. Potem obie drużyny wymieniły się błędami, a po asie Michała Korycińskiego było 10:7. Trener rywali poprosił o czas. Dwukrotnie zapunktowali, więc czas wziął także Marek Grzelczak. Przy stanie 10:9 ważną akcję wygrał Marcin Obremski. Mimo naszych starań rywale zdołali jednak wyrównać, najpierw 12:12, a potem 13:13. Czternasty punkt dla naszej drużyny zdobył obijając blok Błażej Czarnecki, a chwilę potem postawiliśmy podwójny blok (Kwiecień, Jeziorowski), zatrzymując Kotylę. KKS wygrał 15:13, a cały mecz 3:2.
Radość naszych zawodników i kibiców była ogromna. Chcemy podziękować wszystkim naszym sympatykom za gorący doping podczas obu meczów play-off. Robili dobry hałas, nawet mimo awarii bębna : )
Postawić kropkę nad i
Do awansu do półfinału KKS potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa. Okazja do tego już 7 marca. Wtedy bowiem udamy się do Sędziszowa, by zagrać kolejny mecz z Extransem. Trzymamy kciuki za naszych zawodników.
Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
Enea KKS Kozienice – Extrans Sędziszów Małopolski 3:2 (25:22, 26:28, 27:29, 25:21, 15:13)
KKS: Jeziorowski, Czarnecki, Jesień, Kędra, Kwiecień, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, Obremski, B. Koryciński
Extrans: Małek, Grendysa, Kochan, Polek, Kotyla, Perłowski, Szczęch (libero)
fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice
(Zdjęcia) Faza play-off: KKS górą w pierwszym meczu
Siatkarze Enei KKS-u wygrali pierwszy mecz fazy play-off II ligi. W sobotę, na własnym parkiecie, pokonali 3:1 Extrans Sędziszów Małopolski. Spotkanie było bardzo emocjonujące i nie obyło się bez nerwów na parkiecie. Najważniejsze jednak, że podopieczni Marka Grzelczaka zrobili pierwszy krok w stronę awansu do turnieju półfinałowego.
Przypomnijmy, że play-offy grane są do trzech zwycięstw. KKS zajął wyższe miejsce w rundzie zasadniczej, dlatego jest gospodarzem dwóch pierwszych spotkań z Extransem.
W sobotni mecz lepiej weszli gospodarze. Od pierwszych minut bardzo fajnie funkcjonował nasz blok, a goście mieli problemy z kończeniem ataków. Kilkukrotnie zatrzymali się na ścianie rąk naszych blokujących, parę razy nie trafili też w boisko. Mimo to, siatkarze z Małopolski pokazali, że będą trudnymi rywalami w drodze o awans do półfinału. Kozieniczanie kilkukrotnie urywali się im w pierwszej partii (m.in. dzięki dobrym zagrywkom Jeziorowskiego czy skutecznym atakom Ostrowskiego – dla obu to było udane spotkanie), ale Extrans za każdym razem doganiał wynik. Tak było aż do stanu 21:21. Nasi siatkarze znowu się urwali, wypracowali dwie piłki setowe i drugą ze środka wykorzystał Bartosz Jesień.
Po pierwszym secie miała miejsce mała uroczystość. Prezes naszego klubu Tomasz Jagiełło wręczył symboliczną koszulkę Burmistrzowi Gminy Kozienice Piotrowi Kozłowskiemu. Ten w kilku słowach podkreślił, jak ważna jest siatkówka dla kozieniczan.
Długa seria rywali
Drugi set zaczął się dla nas bardzo dobrze, ale były to dobre złego początki. Zaczęliśmy od prowadzenia 4:0 i było fajnie do stanu 8:4. Wtedy na zagrywce rywali pojawił się Tomasz Kotyla i kompletnie rozbił nią nasz zespół. Zanotował trzy asy serwisowe, a nasi atakujący – odrzuceni od siatki – zatrzymywali się na bloku. Z 8:4 zrobiło się 8:14 i było po grze. KKS posypał się w tym momencie na kilka chwil, a trener Marek Grzelczak wpuścił na parkiet rezerwowych. Być może potoczyłoby się to inaczej, gdyby nie błąd sędziego przy stanie 8:9, kiedy nie odgwizdał podwójnej u rywali, ale teraz możemy się tylko nad tym zastanawiać. Faktem jest, że drugiego seta przegraliśmy do 12.
Wyciągnęli wnioski
Początek trzeciej partii to prawdziwa wojna punkt za punkt. W ataku kilkukrotnie fajne piłki posłał Kacper Kędra, ale długo nie mogliśmy odskoczyć. Przy stanie 10:9 na zagrywce pojawił się Krzysiek Jeziorowski i posłał asa. Kolejną zagrywką także narobił przeciwnikom problemów i po raz pierwszy w tej odsłonie KKS prowadził trzema punktami.
Rywale zaczęli znowu gonić, ale KKS nie pozwolił kolejny raz poszaleć Kotyle jak w drugim secie. Mimo to, seria naszych outów sprawiła, że Extrans wyrównał i wyszedł na prowadzenie 16:15. Zacięta gra miała potrwać do końca partii. W ważnym momencie Błażej Czarnecki posłał asa serwisowego, a chwilę potem postawiliśmy skuteczny potrójny blok i było 20:19. Mieliśmy w górze dwie piłki setowe, ale najpierw Jesień nie trafił w piłkę, a potem rywale postawili blok i było 24:24. Na szczęście gra na przewagi nie trwała długo. Najpierw goście zaatakowali w siatkę, a chwilę potem kropkę nad i postawił Jeziorowski.
Wojna w czwartym secie
Czwarta odsłona zaczęła się trochę podobnie do drugiej, bo KKS szybko zdobył wysokie prowadzenie. Przy stanie 8:3 po asie Ostrowskiego gościom puściły nerwy (Pyrsak zobaczył żółtą kartkę) i wydawało się, że będzie po meczu. Niestety zbytnie rozluźnienie i odrobina pecha sprawiły, że rywale szybko złapali kontakt, a na parkiecie rozpoczęła się istna siatkarska wojna o każdy punkt. Na szczęście w tych najważniejszych momentach to KKS punktował, a Daniel Ostrowski szalał i w ataku, i na zagrywce. Z każdą kolejną akcja, coraz bardziej wrzało, a zawodnicy mieli coraz więcej – słusznych – pretensji do sędziów, którzy nie do końca radzili sobie z tym, co się dzieje na parkiecie. Niestety częściej podczas całego tego spotkania mylili się na korzyść gości.
O wiele ważniejsze jest to, że siatkarze KKS-u nie dali się sprowokować i ponieść nerwom, a końcówkę zagrali niemal koncertowo. Przy stanie 21:21 postawiliśmy bardzo ważny blok. Chwilę potem goście posłali piłkę w out i było 23:22. Wtedy na zagrywce pojawił się Daniel Ostrowski i potwierdził swoją wysoką dyspozycję. Najpierw zapunktował asem serwisowym, a chwilę potem posłał kolejną bombę, którą goście źle przyjęli. Wracającą na naszą stronę piłkę w boisko posłał z impetem Krzysiek Jeziorowski, tym samym przypieczętowując nasze zwycięstwo.
Gramy też w niedzielę
Do pełni szczęścia w fazie play-off KKS potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw. Najbliższa okazja do tego będzie w niedzielę, 1 marca. O godz. 12.00 nasi siatkarze ponownie zmierzą się z Extransem w hali przy ul. Głowaczowskiej. Serdecznie zapraszamy na trybuny. Jak zawsze – wstęp wolny.
Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
Enea KKS Kozienice – Extrans Sędziszów Małopolski 3:1 (25:23, 12-25, 26:24, 25:22)
KKS: Jeziorowski, Czarnecki, Jesień, Kędra, Kwiecień, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, B. Koryciński, Walczak, Rdułtowski
Extrans: Małek, Grendysa, Polek, Pyrsak, Perłowski, Kalandyk, Szczęch (libero)
fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice
Zaczynamy play-offy! W weekend gramy dwa mecze w Kozienicach
Rozpoczyna się faza play-off rozgrywek II ligi. W najbliższy weekend siatkarzy Enei KKS-u Kozienice czekają dwa pojedynki z Extransem Sędziszów Małopolski. Zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej – w sobotę, o godz. 18.00 i w niedzielę, o godz. 12.00.
W fazie play-off zdobywca 1. miejsca w rundzie zasadniczej gra z zespołem, który uplasował się na 4. lokacie, z kolei drużyny z miejsc 2. i 3. mierzą się ze sobą. Tym samym lider – Avia Świdnik – zmierzy się z Karpatami Krosno, a KKS z Extransem. Pojedynek będzie toczony do trzech zwycięstw, a zwycięzcy tych par awansują od razu do turnieju półfinałowego o awans do I ligi.
KKS zakończył rundę zasadniczą na pozycji wicelidera, dlatego będzie gospodarzem pierwszego terminu. W najbliższy weekend zagramy dwa mecze u siebie, a za tydzień udamy się do Sędziszowa. Ewentualny III termin (na piąty mecz) zaplanowano na 11 marca.
Przed naszymi siatkarzami niełatwe zadanie. Rywale w trakcie sezonu pokazali, że potrafią zaskoczyć. Ich bilans to 7 zwycięstw i 7 porażek, co przełożyło się na 21 punktów. Mecze z Kozienicami kończyły się rezultatem 3:1 – raz na ich, raz na naszą korzyść.
Na papierze to KKS jest faworytem tego starcia (9 zwycięstw 26 punktów), ale faza play off rządzi się swoimi prawami. By myśleć o awansie do kolejnego etapu rozgrywek, podopieczni Marka Grzelczak muszą dać z siebie 100%.
Wszystkich kibiców zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej. Jak zawsze, wstęp wolny. Czeka nas siatkarski weekend i wielkie emocje!
Przypominamy, że energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
KKS wygrał w Strzyżowie. Play-offy zaczniemy u siebie
Siatkarze Enei KKS-u Kozienice wygrali sobotni wyjazdowy mecz z Wisłokiem Strzyżów 3:0. Tym samym postawili „kropkę nad i” i zakończyli rundę zasadniczą na pozycji wicelidera. Podopieczni Marka Grzelczaka będą zatem gospodarzami pierwszego terminu fazy play-off za dwa tygodnie.
W sobotę trener Marek Grzelczak dalej nie miał do dyspozycji Marcina Obremskiego, a od pierwszych minut na ataku zagrał Daniel Ostrowski. Oprócz niego na parkiecie zameldowali się Wojciech Kwiecień, Kacper Kędra, Błażej Czarnecki, Krzysztof Jeziorowski, Kamil Kapusta i na libero Robert Głogowski.
Dla Strzyżowa był to mecz niemal z gatunku o wszystko, ponieważ od jego rezultatu zależało utrzymanie w grupie play off. Gospodarze postawili opór i momentami grało się bardzo trudno. Już pierwszy set grany był na przewagi (27:25). Druga odsłona poszła naszym zawodnikom sporo łatwiej, bo wygrali ją do 16. Natomiast trzecia przyniosła emocjonującą końcówkę. KKS przegrywał 24:21, ale nasi siatkarze pokazali charakter i wygrali 27:25, a cały mecz 3:0. Tym samym z dorobkiem 26 punktów zakończyli rywalizację w rundzie zasadniczej na pozycji wicelidera.
Chociaż w ostatniej kolejce nie zmienił się układ na szczycie, to sporo namieszało się w dole tabeli. Avia wygrała z Jasłem 3:1, Karpaty z Błękitnymi 3:1, a Neobus 3:0 z Sędziszowem. Był to zatem idealny układ dla… Karpat Krosno, które rzutem na taśmę awansowały do grupy play-off, spychając Wisłok na 5. miejsce. Obie ekipy mają po 20 punktów, ale Karpaty minimalnie lepszy bilans setów.
Teraz siatkarzy czeka chwila przerwy, a już 29 lutego rozpocznie się faza play off. W tej KKS zmierzy się z Extransem Sędziszów. Rywalizacja będzie toczona do trzech wygranych meczów, a dwa pierwsze zagramy u siebie. Z kolei Avia Świdnik zagra z Karpatami Krosno. Zwycięzcy tych par awansują do turnieju półfinałowego o awans do I ligi. Już dziś zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej, bo szykują się ogromne emocje.
Energii naszym siatkarzom dodaje Enea!
MKS Wisłok Strzyżów – Enea KKS Kozienice 0:3 (25:27, 16:25, 25:27)
KKS: Ostrowski, Kwiecień, Kędra, Czarnecki, Jeziorowski, Kapusta, Głogowski (libero)
To ostatni mecz rundy zasadniczej. KKS jedzie do Strzyżowa
Przed nami ostatni mecz rundy zasadniczej II ligi grupy 6. W najbliższą sobotę, siatkarze Enei KKS-u Kozienice zagrają na wyjeździe z Wisłokiem Strzyżów. Podopieczni Marka Grzelczaka są już pewni gry w fazie play off, ale jeśli wygrają, to oni będą gospodarzem pierwszych spotkań tej rundy.
Kozieniczanie po 13 kolejkach mają 23 punkty i zajmują drugie miejsce w tabeli. Na trzeciej lokacie, ze stratą dwóch punktów, plasuje się Extrans Sędziszów Małopolski. Czwarty jest Wisłok Strzyżów z dorobkiem 20 punktów. Liderem jest oczywiście niepokonana w tym sezonie Avia Swidnik.
W fazie play off pierwsza drużyna zmierzy się z czwartą, a druga z trzecią. Gra będzie prowadzona do trzech zwycięstw, a gospodarzem pierwszych dwóch spotkań będzie drużyna, która zajmie wyższe miejsce. Wygrana w tej rundzie daje od razu awans do turnieju półfinałowego o awans.
Siatkarze z Wisłoka, jeśli nie chcą trafić na Avię, będą musieli wygrać z KKS-em i liczyć na porażkę Extransu z Neobusem. Z kolei kozieniczanie potrzebują zwycięstwa za co najmniej dwa punkty, by na pewno być gospodarzem pierwszych spotkań fazy play off. Matematyczne szanse na awans do grupy play off mają także Karpaty Krosno. Potrzebują jednak wysokiego zwycięstwa nad Błękitnymi Ropczyce i wysokiej porażki Wisłoka.
Faworytem sobotniego spotkania są raczej kozieniczanie. Przypomnijmy, że pierwszy mecz z Wisłokiem podopieczni Marka Grzelczaka wygrali 3:2. Nasz zespół lepiej też radzi sobie w tej fazie sezonu, aczkolwiek nie jest to diametralna różnica. KKS wygrał dwa z ostatnich pięciu meczów, Wisłok – zaledwie jeden. W rundzie rewanżowej ekipa ze Strzyżowa zdobyła tylko sześć punktów.
Mecz KKS-u z Wisłokiem zaplanowano na sobotę, 15 lutego. Początek o godz. 18.00.
Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
(Zdjęcia) Osłabiony KKS uległ Karpatom Krosno
Siatkarze Enei KKS-u Kozienice przegrali na własnym parkiecie 0:3 z KSS Karpatami Krosno. W sobotę, w hali przy ul. Głowaczowskiej zabrakło kilku podstawowych zawodników naszego zespołu, co niestety odbiło się na przebiegu spotkania.
W składzie na sobotni mecz zabrakło naszego kapitana Marcina Obremskiego, rozgrywającego Wojciecha Kwietnia i środkowego Bartosza Jesienia. Wszyscy trzej zostali zawieszeni przez związek za zachowanie podczas listopadowego meczu z Avią Świdnik. Decyzja związku była niezwykle surowa i można się zastanawiać czy adekwatna do sytuacji. Zwłaszcza, że do zdarzenia doszło w listopadzie, a kara odbyli podczas przedostatniego meczu rundy zasadniczej, gdy toczy się walka o miejsca 2-3-4. Ponadto w sobotę nieobecny był Michał Koryciński, którego powstrzymały problemy zdrowotne.
W tej sytuacji trener Marek Grzelczak postawił na skład: Jeziorowski, Czarnecki, Kędra, Kapusta, Ostrowski, Kalita na rozegraniu i Głogowski na libero.
Nierówno, bardzo nierówno
Sobotni mecz nasz zespół zaczął fatalnie. Seria błędów i goście prowadzili 8:2. Wtedy na zagrywce pojawił się Błażej Czarnecki. Błażej posłał kilka mocnych piłek, zdobywając punkty bezpośrednio bądź odrzucając rywali od siatki i było 8:8. Czarnecki świetnie radził sobie tego wieczoru na zagrywce, niestety gorzej wypadał w ataku. Atak to nie jedyny aspekt gry, który nam nie siadł podczas spotkania. KKS mało punktował blokiem, nie ustrzegliśmy się też wielu błędów własnych
Później przez dobrych kilkanaście minut gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce jednak naszym zawodnikom zabrakło chłodnej głowy, zwłaszcza ze sędziowie kilkukrotnie pomylili się na korzyść gości. Pierwszego seta przegraliśmy do 20.
To powinien być set dla nas
Druga odsłona zaczęła się podobnie, od prowadzenia Krosna 4:1. Wtedy na zagrywce podziałał z kolei Daniel Ostrowski i było 4:4. Goście próbowali uciekać, ale ponownie swoje dołożył Czarnecki. KKS pierwsze prowadzenie objął przy stanie 9:8 i wtedy nasza gra na chwilę się poprawiła. Fajnie na środku zagrał Krzysiek Jeziorowski i prowadziliśmy już 19:15. Niestety kilka chwil później w bardzo głupi sposób oddaliśmy serię punktów rywalom. Było 20:20. Po raz kolejny brakowało nam wykończenia w ataku, nie obyło się też bez nerwów. Na dodatek Jakub Krzystanek posłał nam asa, a seta przegraliśmy do 22.
Trzecią odsłonę ponownie lepiej zaczęli goście i znowu KKS musiał gonić. Niestety nieskutecznie. Przy stanie 17:12 było praktycznie po grze, a naszym siatkarzom zabrakło i werwy i pomysłu na wyjście z tej trudnej sytuacji. Ciężko było liczyć też na odmianę, bo tego wieczoru trener Marek Grzelczak nie miał do dyspozycji zbyt wielu zawodników. Trzecią odsłonę przegraliśmy do 16 punktów, a cały mecz 0:3.
Grali też inni
W pozostałych meczach Błękitni Ropczyce pokonali Neobusa Niebylec 3:2, Avia Świdnik wygrała 3:2 z Extransem Sędziszów Małopolski, a MOSiR Jasło szczęśliwie dla nas 3:1 pokonał Wisłok Strzyżów.
KKS, mimo że nie zdobył punktów, utrzymuje fotel wicelidera. Dwa punkty do nas traci Extrans Sędziszów, a trzy Wisłok Strzyżów. W ostatniej kolejce Extrans zagra ze słabo dysponowanym w tym sezonie Neobusem, a my zmierzymy się na wyjeździe z Wisłokiem Strzyżów. Od wyników tych meczów zależy zatem ostateczna kolejność. Jeśli Extrans wygra za trzy punkty, a my znowu nie zapunktujemy, to wskoczy na pozycję wicelidera. Niewiele to jednak zmieni przed play offami, bo zespoły z drugiego i trzeciego miejsca zmierzą się ze sobą. Nawet przy naszej porażce z Wisłokiem, utrzymamy trzecie miejsce dzięki lepszemu bilansowi setów (przy 1:3) lub małych punktów (przy 0:3).
Już dziś zapraszamy na spotkania rundy play off. Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.
Enea KKS Kozienice – KSS Karpaty Krosno 0:3 (20:25, 22:25, 25:16)
KKS: Kalita, Jeziorowski, Czarnecki, Kędra, Kapusta, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz B. Koryciński, Walczak
Karpaty: Kosiek, Krzystanek, Majkowski, Świdroń, Stawiarz, Baran, Opoń (libero)
fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice