post

(Zdjęcia) KKS wyraźnie lepszy w starciu faworytów! Trzy punkty zostały w Kozienicach

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice pokonali przed własną publicznością Extrans Sędziszów Małopolski 3:0. Podopieczni Marka Grzelczaka w sobotę, 3 października, zagrali znacznie lepsze spotkanie niż tydzień wcześniej z Hutnikiem i – poza chwilową dekoncentracją w pierwszym secie – nie można mieć do nich żadnych uwag. To był świetny mecz w naszym wykonaniu.

Pojedynek z Extransem zapowiadał się naprawdę emocjonująco i widać było, że siatkarze KKS-u doskonale się do niego przygotowali. Trener Marek Grzelczak postawił na ten sam wyjściowy skład, co z Hutnikiem. Od pierwszych minut na parkiecie pojawili się: bracia Korycińscy, Marcin Obremski, Kacper Kędra, Wojciech Kwiecień, Krzysztof Jeziorowski i Robert Głogowski.

Dobry start i spora wpadka

Początek spotkania to prawdziwa symfonia w wykonaniu naszych graczy. Dokładne ataki posyłali bracia Korycińscy i Kacper Kędra, a Wojtek Kwiecień dorzucił skuteczną kiwkę. KKS szybko złapał trzypunktowe prowadzenie. Nasza gra wyglądała świetnie – odrzucaliśmy rywali od siatki, przez co mieli utrudnione rozegranie, a z drugiej strony bardzo dobrze funkcjonowały nasze przyjęcie, rozegranie i atak. Widać było pełne skupienie w kozienickiej drużynie, a założony plan był wdrażany perfekcyjnie. Przynajmniej do czasu pierwszych kontrowersyjnych decyzji sędziego. Arbiter w pierwszej partii kilkukrotnie pomylił się na korzyść gości (na szczęście mylił się głównie w pierwszej odsłonie). Kilka nietrafionych decyzji przełożyło się na lekki chaos w naszych szeregach. Mimo to, KKS punktował. Przy stanie 11:8 Kędra posłał asa, kilka chwil później kolejnego dołożył Obremski i było 15:10, a za chwilę 19:12.

Wydawało się, że będzie po secie. Najpierw jednak wpadliśmy w blok, a potem mieliśmy sporo problemów z zagrywką Kamila Kozłowskiego. Goście złapali kontakt, a siedmiopunktowe prowadzenie szybko przeszło do historii. Kozieniczanom w końcowe pierwszej partii zabrakło skuteczności. Rywale doprowadzili do stanu 23:23, a po autowym ataku Obremskiego mieli piłkę setową. Na szczęście dla nas zabrakło im chłodnych głów. Najpierw zapunktowaliśmy po sporym zamieszaniu w ich szeregach, a chwilę potem wykorzystaliśmy wracającą piłkę po naszej zagrywce. Do Kędry wystawił ją nasz libero, a Kacper skutecznie obił blok. 26-ty punkt goście sami nam podarowali, atakując w out.

Wyciągnęli wnioski

Kozieniczanie szybko wyciągnęli wnioski z pierwszej partii i już do końca spotkania nie pozwolili sobie na dekoncentrację. Grali mądrze, a co najważniejsze – skutecznie i konsekwentnie.

Początek drugiej odsłony to popis na zagrywce Kacpra Kędry. Trzeba przyznać, że ten zawodnik rośnie na jednego z liderów KKS-u, a ten sezon rozpoczął wspaniale. Kacper posłał kilka potężnych bomb, które odrzuciły rywali od siatki. W konsekwencji nie kończyli akcji, a my oddawaliśmy. Do tego dorzuciliśmy dwa bloki (w tym pojedynczy Jeziorowskiego) i było 8:3.

Zawodnicy Extransu nie chcieli jednak dać za wygraną i trzeba im przyznać, że coraz szczelniej i sprawniej stawiali swój blok. Udało im się zbliżyć na dwa punkty, ale tylko na chwilę. Wtedy bowiem pięknie na parkiecie błysnął nasz kapitan Marcin Obremski. Pokazał, co znaczy doświadczenie. „Minio” regularnie obijał blok rywali, mądrze w nich celował, ewentualnie szukał dziur w obronie. Większość punktów w tej odsłonie zdobył po wyrachowanych blok outach. Trzeba przyznać, że kapitan KKS-u zagrał o niebo lepsze spotkanie niż z Hutnikiem i sprawił sporo radości kozienickim kibicom. Tym samym nasz zespół szybko zbudował przewagę (19:13, potem 23:15) i skutecznie parł do końca. Ostatni punkt, podobnie jak w pierwszym secie, podarowali nam goście trafiając w out, choć tym razem zagrywką.

Dopięli swego

Początek trzeciego seta to gra punkt za punkt, przy czym rywale mylili się na potęgę. Piłka trafiała albo w out, albo w siatkę. Zawodnicy Extransu byli bardzo hojni, a KKS znowu szybko zaczął uciekać. Po raz kolejny zagrywką rywali nękali Kędra i Michał Koryciński, asa dorzucił też Jeziorowski. Było 14:8. Ostatnią nadzieję goście stracili przy stanie 16:10. Wtedy wybroniliśmy (w heroicznym stylu) kilka ataków i zapunktowaliśmy na 17:10. W końcówce na parkiecie pojawił się jeszcze Patryk Walczak, który zdobył 24-ty punkt i miał szansę na 25-ty, ale minimalnie pomylił się w ataku. Ostatni punkt meczu, a jakże, goście sami nam oddali – zagrywkę w aut posłał Paweł Małek.

KKS wygrał trzeciego seta do 16, a całe spotkanie 3:0. Podopieczni Marka Grzelczaka zanotowali bardzo dobre spotkanie, chociaż nie sposób pozbyć się wrażenia, że goście nie pokazali pełnego potencjału i zagrali poniżej swojego potencjału.

Gorące podziękowania ślemy do kibiców, którzy licznie pojawili się dziś w hali przy ul. Głowaczowskiej i zadbali o dobry klimat!

Co słychać w tabeli?

W sobotę, poza meczem w Kozienicach, odbyło się tylko jedno spotkanie. Sparta Kraków przegrała u siebie 0:3 z Karpatami Krosno. Kilka dni temu awansem rozegrano też spotkanie Arki Chełm z Hutnikiem Kraków, gdzie górą okazała się drużyna z Lubelszczyzny. Pozostałe mecze drugiej kolejki zostały przeniesione na inne terminy.

Po sześć punktów obecnie mają Karpaty, Arka i KKS, przy czym kozieniczanie stracili jednego seta, co daje im trzecią lokatę w tabeli.

A już za tydzień KKS zagra na wyjeździe z Karpatami Krosno. Będzie to okazja do wspięcia się na szczyt tabeli. Z kolei następny mecz w Kozienicach zaplanowano na 17 października. Wtedy podejmiemy MOSiR Jasło. Już dziś zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej. Początek jak zawsze o godz. 18.00!

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – Extrans Sędziszów Małopolski 3:0 (26:24, 25:17, 25:16)
KKS: Jeziorowski, M. Koryciński, Obremski, B. Koryciński, Kędra, Kwiecień, Głogowski (libero) oraz Ostrowski, Walczak
Extrans: Małek, Grendysa, kozłowski, Kotyla, Perłowski, Kalandyk, Szczęch (libero)

post

To będzie starcie dwóch faworytów! KKS podejmuje Extrans

Już w najbliższą sobotę siatkarze Enei KKS-u Kozienice podejmą na własnym parkiecie Extrans Sędziszów Małopolski. Szykuje się emocjonujące widowisko. Śmiało można powiedzieć, że będzie to starcie dwóch faworytów do wygrania grupy 6. Początek o godz. 18.00.

Kibicie w Kozienicach doskonale pamiętają zeszłoroczne mecze obu ekip. KKS i Extrans w ciągu ostatniego roku mierzyły się ze sobą aż pięciokrotnie: dwa razy w rundzie zasadniczej i trzy razy w play-offach. Podopieczni Marka Grzelczaka przegrali tylko jedno z tych pięciu spotkań, ale żaden z tych meczów nie należał do łatwych. Sety często kończone były na przewagi, a emocje na parkiecie sięgały zenitu. Tak może być i w najbliższą sobotę.

Extrans w swoim składzie posiada kilku wyróżniających zawodników. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na środkowych. Łukasz Perłowski przez lata (16 lat!) grał w Resovii, z którą sięgał po najwyższe trofea. W tym sezonie środek Extransu wzmocnił też Tomasz Kusior, który w ostatnich latach mocno przyczynił się do awansu do I ligi Politechniki Lubelskiej i Avii Świdnik. Trzeciego ze środkowych drużyny z Sędziszowa pamiętamy raczej z innych powodów. Jakub Kalandyk „błysnął” w jednym z meczów play-off niesportowym zachowaniem i „podpadł” naszym kibicom. W ubiegłym sezonie mocno we znaki kozieniczanom dali się również Tomasz Kotyla i Patryk Grendysa, z których zagrywkami nasi zawodnicy mieli ogromne problemy.

Tegoroczne rozgrywki Extrans rozpoczął od wysokiego zwycięstwa 3:0 (-12, – 19, -13) nad Spartą AGH Kraków, które pozwoliło po 1. kolejce wskoczyć na fotel lidera. Z kolei kozieniczanie pokonali tydzień temu na własnym parkiecie 3:1 Hutnika Kraków. Podopieczni Marka Grzelczaka, mimo korzystnego wyniku, nie mogą zaliczyć tego spotkania do najbardziej udanych. Po naszej stronie zdecydowanie zabrakło koncentracji i konsekwencji. W najbliższą sobotę potrzebna będzie znacznie większa determinacja. I na to liczymy!

Przypominamy wszystkim kibicom, że mimo pandemii, trybuny pozostają otwarte. Obowiązuje dystans społeczny, więc zajmujemy co drugie miejsce. W sobotę widzimy się na meczu. Jak zawsze, wstęp wolny.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea!

post

(Zdjęcie) KKS wygrywa na inaugurację II ligi

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice pokonali w sobotę przed własną publicznością 3:1 KS Hutnik Wanda Kraków. Tym samym rozpoczęli rozgrywki II ligi od trzech punktów. Niestety, mimo korzystnego wyniku, nie był to najlepszy mecz w wykonaniu naszych zawodników.

Kozieniczanie byli bez wątpienia faworytami sobotniego meczu, ale trzeba pamiętać, że był to pierwszy pojedynek KKS-u z Hutnikiem w historii. Drużynę rywali tworzą przede wszystkim młodzi zawodnicy, wzmocnieni przez kilku graczy o większym doświadczeniu.

Tego wieczoru trener Marek Grzelczak postawił na Krzysztofa Jeziorowskiego, Marcina Obremskiego, braci Korycińskich, Kacpra Kędrę, Wojciecha Kwietnia oraz Roberta Głogowskiego. To oni wyszli pierwsi na parkiet i dosłownie zdemolowali rywali w pierwszej odsłonie. Goście mieli ogromne problemy z przyjęciem naszej zagrywki (zwłaszcza Kwietnia, Kędry i Michała Korycińskiego), nie kończyli swoich akcji i nadziewali się na nasz blok. Masa błędów po stronie rywali sprawiła, że kozieniczanie błyskawicznie zbudowali przewagę, najpierw 6:1, potem 15:4. W końcówce seta po raz pierwszy w barwach KKSu w ligowym spotkaniu pojawił się Piotr Skałbania, który asem skończył tę partię. Było 25:10.

Za mało koncentracji…

Po demolce w pierwszej odsłonie wydawało się, że będzie to mecz bez większej historii. Drugi set pokazał, że tak łatwo jednak nie będzie. Przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt, a rywale coraz śmielej poczynali sobie na parkiecie. Sporo w tym zasługi KKS-u, bo kozieniczanie stracili sporo punktów na własne życzenie. Niestety nie był to dobry mecz w wykonaniu naszego kapitana Marcina Obremskiego, który miał sporo problemów z kończeniem akcji. Na szczęście dla kozieniczan w bardzo dobrej dyspozycji był Kacper Kędra i to on wziął na siebie ciężar gry w ataku.

KKS kilkukrotnie odskakiwał Hutnikowi. Mimo trudności, przez większość czasu, goście nie potrafili złapać na dłużej kontaktu. W kluczowych momentach to podopieczni Marka Grzelczaka wygrywali akcje. Przy stanie 24:21 wydawało się, że już po secie. Wtedy goście pokazali charakter i doprowadzili do stanu 24:24. Z tej sytuacji kozieniczanie wyszli jednak obronną ręką, a po ataku Krzysztofa Jeziorowskiego wygrali odsłonę 26:24.

Prowadzili i usnęli

Początek trzeciego seta to znowu dobre zagrywki KKS-u i skuteczny blok. Przy prowadzeniu gospodarzy 7:1 wydawało się, że mecz jest skończony. Przewaga uśpiła naszych siatkarzy, którzy coraz częściej popełniali błędy. Hutnik złapał kontakt, w czym też pomogli trochę sędziowie, którzy zdaje się, że częściej mylili się na korzyść rywali i przy stanie 22:23 po raz pierwszy goście objęli prowadzenie w tym meczu. W końcówce zagrali po prostu lepiej i wygrali tę odsłonę do 23.

Zbędne nerwy

Chciałoby się powiedzieć, że im dalej w las, tym gorzej… Czwartego seta zaczęliśmy od problemów z przyjęciem po naszej stronie i rywale prowadzili trzema punktami. KKS przez chwilę musiał gonić. Punktowaliśmy w bólach, ale mimo to szybko złapaliśmy kontakt i powoli wypracowaliśmy przewagę (18:14). Tę jednak po raz kolejny podopieczni Marka Grzelczaka szybko roztrwonili. Ze stanu 23:21 zrobiło się 23:23. Wtedy goście dali nam kolejny prezent – zagrywkę Zabawy w out, a mecz skończyliśmy po bardzo długiej, nerwowej akcji i skutecznym zagraniu Kacpra Kędry, który był ewidentnie najjaśniejszym punktem naszego zespołu w tym spotkaniu.

Bez fajerwerków

Wszystkie pozostałe spotkania w naszej grupie zakończyły się wynikiem 3:0. Extrans pokonał Spartę Kraków, Karpaty Krosno – GKPS Gorlice, MOSiR Jasło – AKS Rzeszów, a Arka Tempo Chełm – Błękitnych Ropczyce. Z jednym przegranym setem kozieniczanie lądują zatem po pierwszej kolejce na piątej pozycji w tabeli.

Za tydzień podopieczni Marka Grzelczaka podejmą na własnym parkiecie Extrans Sędziszów Małopolski. To bez wątpienia będzie bardzo ciekawe spotkanie, bo obie te drużyny uważane są za faworytów do wygranej w grupie 6. Kozieniccy kibice z pewnością pamiętają emocje, jakie zgotowały nam oba zespoły w ubiegłym sezonie. Już dziś zapraszamy zatem do hali przy ul. Głowaczowskiej. Początek jak zawsze o 18.00.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – KS Hutnik Wanda Kraków 3:1 (25:10, 26:24, 23:25, 25:23)
KKS: Jeziorowski, M. Koryciński, B. Koryciński, Obremski, Kędra, Kwiecień, Głogowski (libero) oraz Kałasz, Ostrowski, Skałbania
Hutnik: Woźniak, Żuchowski, Krzyżak, Kremel, Michałek, Filipczak, Macheta (libero) oraz Zabawa, Szymczak

fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice

post

KKS zmierzy się z dwukrotnym Mistrzem Polski!

Już w najbliższą sobotę, 26 września, ruszają długo wyczekiwane rozgrywki II ligi piłki siatkowej. W pierwszej kolejce siatkarze Enei KKS-u Kozienice podejmą na własnym parkiecie dwukrotnego Mistrza Polski – KS Hutnik Wanda Kraków. Początek spotkania o godz. 18.00.

Tradycje Hutnika Kraków sięgają 1950 roku, a w historii klubu nie brakuje wspaniałych momentów. Przede wszystkim drużyna ta dwukrotnie sięgnęła po tytuł Mistrza Polski, kolejno w sezonie 1987/88 i 88/89, a także sięgnęła po Puchar Polski. Obecny klub (połączony z Wandą Kraków) jest kontynuatorem tych tradycji.

Do rozgrywek II-ligowych nasi rywale przystępują w roli beniaminka, chociaż jeszcze kilka lat temu grali na zapleczu Plus Ligi (w sezonie 2015/16). Wówczas musieli zrezygnować z dalszej gry z powodów finansowych. W ubiegłym sezonie zajęli 2. miejsce III lidze małopolskiej, które dawało prawo do gry w barażach. Do naszej grupy trafili w miejsce Wisłoka Strzyżów, który wycofał się z rozgrywek. Hutnik przed startem nowego sezonu wzmocnił się o kilku nowych zawodników. Wśród nich są m.in. Piotr Macheta z MKS Będzin czy Hubert Szymczak z Jastrzębskiego Węgla.

Wszyscy w Kozienicach są ciekawi sobotniego starcia. Będzie to bowiem pierwszy w historii pojedynek KKS-u z Hutnikiem. Na szczęście trener Marek Grzelczak będzie miał do dyspozycji komplet swoich zawodników. Kadra KKS-u jest pełna, a wszyscy są gotowi do gry. Przypomnijmy, że z KKS-u w te wakacje odeszli Bartosz Jesień (przerwał grę) i Błażej Czarnecki (przejście do Arki Tempo Chełm), a w ich miejsce pojawili się Piotr Skałbania (Czarni Radom / SMS Spała) i powracający po przerwie Maciej Kałasz.

Poprzedni sezon rozpoczęliśmy od wysokiej wygranej i zajęcia fotela lidera. Mamy nadzieję, że tym razem nasi siatkarze to powtórzą. Mamy też dobrą wiadomość dla kibiców. Wejście na trybuny, mimo pandemii, jest dozwolone. Należy jednak zachować dystans społeczny (zajmować co drugie miejsce).

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – KS Hutnik Wanda Kraków
Sobota, 26 września, godz. 18.00
Hala KCRiS przy ul. Głowaczowskiej
Wstęp wolny

post

PComp 3000 wspiera KKS!

Miło nam poinformować, że firma Piotr Mizak PComp 3000, autoryzowany dystrybutor sprzętu elektronicznego marki ASUS, dołączyła do grona sponsorów Enei KKS-u Kozienice.

PComp 3000 to firma zajmująca się sprzedażą szeroko rozumianej elektroniki: sprzętu komputerowego, biurowego, RTV i AGD, kas fiskalnych czy smartfonów. Jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i najdłużej działających w naszym regionie firm z tej branży (działa od 1999 roku). Warto podkreślić, że należy ona do prestiżowego grona Złotych Partnerów renomowanej marki ASUS – producenta sprzętu komputerowego i smartfonów.

Od sezonu 2020/21 PComp 3000 będzie wspierać Kozienicki Klub Siatkówki w roli sponsora.

– Jest nam bardzo miło powitać p. Piotra Mizaka i firmę PComp 3000 w gronie naszych sponsorów. Cieszymy się, że firma z takimi tradycjami chce wspierać rozwój kozienickiej siatkówki. Liczymy na to, że ta współpraca będzie bardzo owocna dla obu stron i będzie trwała jak najdłużej – mówi Tomasz Jagiełło, prezes Kozienickiego Klubu Siatkówki.

– Kozienicki Klub Siatkówki to zespół, który buduje wokół siebie, i całej kozienickiej siatkówki, wspaniałą atmosferę. Świetne występy klubu w II lidze, wysoki poziom sportowy i oddani kibice to argumenty, które stawiają tę drużynę w jak najlepszym świetle. Cieszę się bardzo, że mogę być częścią tego wszystkiego i wspierać naszych siatkarzy w walce o najwyższe lokaty – komentuje Piotr Mizak, właściciel sklepu PComp 3000 (www.pcomp3000.pl).

Raz jeszcze, serdecznie witamy PComp3000 w gronie partnerów klubu, a wszystkim kibicom przypominamy, że rozgrywki ligowe ruszają już 26 września.

post

KKS dalej gra razem z Eneą. Energetyczny gigant wspiera kozienicką siatkówkę

Enea pozostaje sponsorem tytularnym Kozienickiego Klubu Siatkówki. Władze klubu podpisały kolejną umowę z energetycznym gigantem. Tak jak w ubiegłym sezonie, nasi drugoligowcy będą występowali pod nazwą Enea KKS Kozienice.

Współpraca Enei Wytwarzanie i KKS-u trwa już od kilku lat. W ubiegłym roku została jednak mocno rozszerzona, a Enea stała się sponsorem tytularnym naszego klubu. Był to początek nowego etapu dla kozienickiej siatkówki. Z wsparciem spółki, podopieczni Marka Grzelczaka kapitalnie radzili sobie na parkiecie przez cały sezon. Zajęli drugie miejsce w grupie 6 II ligi i wywalczyli awans do turnieju półfinałowego. Ten ostatecznie nie odbył się ze względu na pandemię koronawirusa.

– Mamy za sobą bardzo udany sezon, ale teraz koncentrujemy się na zbliżających się rozgrywkach. Liga rusza już 26 września. Dzięki wsparciu Enei Wytwarzanie możemy spokojnie skupić się na kwestiach sportowych, naszej grze i wynikach. Przed nami bardzo długi sezon, bo w grupie ponownie jest dziesięć ekip. Tym bardziej stabilność, jaką daje partnerstwo z Eneą, jest dla nas bardzo cenna – powiedział prezes Kozienickiego Klubu Siatkówki Tomasz Jagiełło, dodając: – W ubiegłym roku podkreślaliśmy, że liczymy na to, iż Enea zostanie z nami na dłużej. I tak się stało, z czego się bardzo cieszymy. Wierzymy, że długofalowa współpraca zaowocuje coraz wyższym poziomem sportowym kozienickiej siatkówki.

– Przed nami bardzo ekscytujący sezon, a KKS znajduje się w gronie faworytów naszej grupy. Oczywiście swoje będziemy musieli udowodnić na parkiecie. To będą długie i intensywne rozgrywki, a my na pewno damy z siebie wszystko. Wierzę, że sprawimy naszym kibiciom dużo radości, a nasi partnerzy, w tym oczywiście Enea Wytwarzanie będą mieli powody do satysfakcji – podkreśla Krzysztof Jeziorowski, środkowy naszej drugoligowej drużyny, a jednocześnie członek zarządu klubu.

– Wspieranie lokalnych klubów sportowych jest istotnym elementem zaangażowania społecznego Enei Wytwarzanie. Spółka aktywnie wspomaga lokalny sport, angażując się w najlepsze projekty sponsoringowe w regionie. Wierzymy, że energia od Enei pozwoli Kozienickiemu Klubowi Siatkówki odnosić sportowe sukcesy, a kibicom zagwarantuje wiele pozytywnych emocji – powiedział Antoni Józwowicz, prezes Enei Wytwarzanie.

Wsparcie ze strony Enei Wytwarzanie dotyczyć będzie nie tylko drużyny seniorów. W ramach współpracy klub będzie również wspierał rozwój i szkolenie najmłodszych adeptów siatkówki w Kozienicach. KKS zorganizuje m.in. międzyszkolny cykl turniejów pn. „Regionalna Liga Młodzieżowa – Enea Cup” dla dzieci i młodzieży biorących udział w Enei Akademii Sportu. Młodzież z Kozienic będzie miała także okazję wziąć udział w mini-obozie Enea Volley Camp i trenować pod okiem reprezentantów Polski w siatkówce oraz zawodników siatkarskiej Plus Ligi.

Warto podkreślić, że w regularnych rozgrywkach ligowych wystartują zarówno juniorzy, jak i kadetki KKS-u. Dla młodych zawodników będzie to okazja do zbierania cennego doświadczenia.

Energii naszym drużynom dodaje Enea!

post

Ostatnia prosta przed sezonem. Obóz, sparingi i zmiany kadrowe

Już niespełna miesiąc dzieli siatkarzy Enei KKS-u Kozienice od startu rozgrywek II ligi. Jak co roku, podopieczni Marka Grzelczaka intensywnie przygotowują się do sezonu. Właśnie zakończyli tygodniowy obóz w Kozienicach.

Tegoroczny obóz trwał od 24 do 30 sierpnia. W tym czasie nasi siatkarze trenowali przede wszystkim na obiektach Kozienickiego Centrum Rekreacji i Sportu, tj. w hali przy ul. Głowaczowskiej, na stadionie przy ul. Sportowej czy na terenie krytej pływalni „Delfin” (basen, sauna, siłownia). Przygotowania w naszym mieście możliwe są dzięki wsparciu i gościnności Gminy Kozienice i KCRiS-u, a warunki do treningów stoją na bardzo wysokim poziomie.

W obozie wzięli udział niemal wszyscy zawodnicy – z powodów zawodowych zabrakło jedynie Daniela Ostrowskiego.

Zmiany w kadrze

Jak już informowaliśmy, trzon kozienickiej drużyny został zachowany. Mamy jednak kolejne zmiany personalne. Oprócz Bartosza Jesienia, który ze względów rodzinnych zakończył grę, KKS opuścił również Błażej Czarnecki. Przyjmujący przeniósł się do Arki Lublin (Arka Tempo Chełm) i będzie naszym ligowym rywalem w nadchodzącym sezonie.

W jego miejsce szeregi KKS-u zasilił Piotr Skałbania. 19-latek jest wychowankiem Czarnych Radom, a na swoim koncie ma także grę w SMS-ie Spała; był również w kadrze Polski kadetów. Mierzy 196 cm wzrostu i może grać zarówno na przyjęciu, jak i w ataku. Wraz z Maciejem Kałaszem, który wraca po przerwie do Kozienic, uzupełnią 14-osoby skład naszej drużyny.

Będzie grane

Po zakończeniu obozu KKS wraca do regularnych, sezonowych treningów. W planach są także spotkania sparingowe. Najpierw zagramy dwumecz w Kozienicach ze Spartą Grodzisk Mazowiecki (II liga, gr. 2), a następnie weźmiemy udział w turnieju w Międzyrzecu Podlaskim, gdzie zmierzymy się z kolejny drugoligowcami: gospodarzami oraz Arką Lublin. Z kolei tuż przed startem ligi, 19 września, KKS czeka wyjazdowy pojedynek z Arką w ramach Pucharu Polski.

Pierwszy mecz ligowy zaplanowany jest na 26 września. Wówczas w hali przy ul. Głowaczowskiej podopieczni Marka Grzelczaka podejmą Hutnika Kraków. Początek o godz. 18.00.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

post

Ważna zmiana na środku bloku w KKS-ie. Wraca uczestnik Ligi Mistrzów…

Maciej Kałasz wraca do gry Enei KKS-ie Kozienice. Na środku bloku zastąpi Bartosza Jesienia, który po jednym sezonie żegna się z drużyną prowadzoną przez Marka Grzelczaka.

Bartosz Jesień rozegrał bardzo udany sezon w barwach kozienickiej drużyny i był jednym z jej filarów. Niestety, ze względu na sprawy rodzinne, zrezygnował z dalszej gry w Kozienicach. Dziękujemy za grę Bartoszowi i życzymy mu dalszych sukcesów.

Nie ma jednak mowy o luce na tej pozycji, bo do gry w KKS-ie wraca Maciej Kałasz. Mierzący 201 cm środkowy związany jest z Kozienicami od 2015 roku. Przez trzy kolejne sezony dał się poznać kozienickiej publiczności z jak najlepszej strony. Teraz wraca na parkiet po kilku miesiącach przerwy.

Maciej Kałasz to zawodnik z bogatą przeszłością klubową. W swojej karierze reprezentował barwy Jadaru i Czarnych Radom (awans do Plus Ligi w 2013 roku), BBTS-u Bielsko-Biała czy Ślepsku Suwałki. W sezonie 2014/15 grał w belgijskiej drużynie Lindemans Aalst, z którą zdobył Puchar Belgii. Na swoim koncie ma też udział w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Teraz ponownie zobaczymy go w hali przy ul. Głowaczowskiej.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

post

KKS poznał ligowych rywali. Sporo nowych ekip w naszej grupie

Dziesięć zespołów będzie rywalizowało w grupie 6 II ligi piłki siatkowej mężczyzn w sezonie 2020/21. Co ciekawe, w tej stawce jest aż pięć „nowych” ekip. Siatkarzy Enei KKS-u Kozienice czeka zatem ciekawy i intensywny sezon, zwłaszcza że po raz kolejny wystartują również w rozgrywkach Pucharu Polski.

W gronie naszych rywali znalazły się zespoły, z którymi mieliśmy okazję mierzyć się w ostatnim czasie, tj.: MOSiR Jasło, Błękitni Ropczyce, Extrans Sędziszów Małopolski czy Karpaty Krosno (w tym sezonie jako Karpaty – Karpacka Państwowa Uczelnia Krosno). Do zmagań w drugiej lidze, po przerwie, wraca też AKS V LO Rzeszów.

Ponadto podopiecznym Marka Grzelczaka przyjdzie zagrać z „nowymi” ekipami: SMS Sparta AGH Kraków, KS Hutnik – Wanda Kraków, GKPS Gorlice oraz KS Arka Lublin. Pierwszy mecz już 26 września, a na początek zagramy u siebie z Hutnikiem.

Runda zasadnicza potrwa do 27 lutego. Następnie najlepsze cztery zespołu zagrają do trzech wygranych w rundzie play-off (I termin 13-14 marca). Zwycięzcy par awansują do turnieju półfinałowego o awans do I ligi (9-11 kwietnia). Z kolei zespoły z miejsc 7-10 będą grały o utrzymanie.

Zagrają w Pucharze

Po raz kolejny Enea KKS Kozienice wystartuje też w rozgrywkach Pucharu Polski. Rywalizację w pucharze podopieczni Marka Grzelczaka rozpoczną od rundy przedwstępnej. 19 września zmierzą się na wyjeździe z ligowym rywalem – Arką Lublin. Zwycięzca tej pary zagra cztery dni później z SMS PZPS I Spała. Dla kozieniczan może być to dobra okazja do rewanżu za ubiegłoroczne spotkanie pucharowe.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea!

Terminarz

I RUNDA FAZY ZASADNICZEJ
26.09.2020 Enea KKS Kozienice – KS Hutnik–Wanda Kraków
3.10.2020 Enea KKS Kozienice – Extrans Sędziszów
10.10.2020 Karpaty Krosno – Enea KKS Kozienice
17.10.2020 Enea KKS Kozienice – MKS MOSiR Jasło
24.10.2020 KS Błękitni Ropczyce – Enea KKS Kozienice
7.11.2020 Enea KKS Kozienice – KS Arka Lublin
14.11.2020 AKS V LO Rzeszów – Enea KKS Kozienice
21.11.2020 Enea KKS Kozienice – GKPS Gorlice
28.11.2020 SMS Sparta AGH Kraków – Enea KKS Kozienice

II RUNDA FAZY ZASADNICZEJ
5.12.2020 KS Hutnik-Wanda Kraków – Enea KKS Kozienice
12.12.2020 Extrans Sędziszów – Enea KKS Kozienice
19.12.2020 Enea KKS Kozienice – Karpaty Krosno
9.01.2021 MKS MOSiR Jasło – Enea KKS Kozienice
16.01.2021 Enea KKS Kozienice – Błękitni Ropczyce
23.01.2021 KS Arka Lublin – Enea KKS Kozienice
30.01.2021 Enea KKS Kozienice – AKS V LO Rzeszów
13.02.2021 GKPS Gorlice – Enea KKS Kozienice
27.02.2021 Enea KKS Kozienice – SMS Sparta AGH Kraków

post

„Mogliśmy być czarnym koniem turnieju” – rozmowa z trenerem Markiem Grzelczakiem

Miniony sezon, aktualna sytuacja drużyny i plany na przyszłość to tematy, które poruszamy w rozmowie z trenerem Enei KKS-u Kozienice Markiem Grzelczakiem.

Trenerze, od decyzji o zakończeniu rozgrywek z powodu pandemii minęło już kilka tygodni. Wszyscy mogliśmy nieco odetchnąć i złapać dystans. Myślę, że możemy na spokojnie teraz podsumować sezon „na chłodno”. Myślę, że są powody do zadowolenia. Jak to widzisz?
Marek Grzelczak: Sezon był jak najbardziej udany. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że był to najlepszy sezon w mojej karierze trenerskiej. Zajęliśmy drugie miejsce po rundzie zasadniczej i utrzymaliśmy je po fazie play-off, cały czas utrzymując przy tym wysoką formę.
Przed sezonem stawialiśmy sobie jasny cel – był nim awans do turnieju półfinałowego i w pełni go zrealizowaliśmy. Co więcej, mogliśmy być czarnym koniem tego turnieju. Niestety z powodu pandemii rozgrywki zostały przerwane.

No właśnie historyczna okazja i taka sytuacja… Wydaje się, że turniej finałowy był w zasięgu ręki, prawda?
MG: Na pewno tak. Przede wszystkim chcieliśmy się raz jeszcze zmierzyć z Avią Świdnik i powalczyć o pierwsze miejsce w naszej grupie. Czuliśmy, że w tej formie, w tym składzie, który się wykrystalizował, bylibyśmy w stanie powalczyć i wygrać. Warto podkreślić, że byłby to pierwszy mecz przeciwko nim, w którym moglibyśmy zagrać w kompletnym zestawieniu, bez braków kadrowych. Awans do kolejnego etapu był kwestią otwartą.

Jak myślisz, co było najmocniejszą stroną KKS-u w tym sezonie?
MG: Przede wszystkim bardzo mocna, wyrównana czternastka zawodników. Taka sytuacja na tym poziomie rozgrywek bardzo rzadko się zdarza. W naszej grupie jeszcze tylko może Avia miała tak wyrównany cały skład.
Dzięki temu, mogliśmy sobie poradzić nawet wtedy, gdy PZPS w niezrozumiały dla nikogo sposób zawiesił nam trzech zawodników w bardzo ważnym momencie sezonu. Brakuje słów, by skomentować tę decyzję. Ale mimo to, powalczyliśmy wtedy z Karpatami i wygraliśmy bardzo ważny mecz w Strzyżowie. Daniel Ostrowski świetnie sprawdził się w ataku, Michał Koryciński zagrał solidnie na przyjęciu, również Michał Kalita zanotował niezłe spotkanie.
Potwierdzeniem tego wyrównanego poziomu w drużynie mogą być nasze czwartkowe gry kontrolne. Mieliśmy problem ze sparingpartnerem z tego względu, że wszędzie mamy daleko. Dlatego w czwartki staraliśmy się stworzyć dwie siódemki i grać między sobą. Te spotkania były zacięte i często kończyły się tie-breakiem. Nie było tam faworyta, bo ta „druga” siódemka często wygrywała z „pierwszą”.

Powiedz nam, które spotkanie z tego sezonu szczególnie zapadło Ci w pamięć i dlaczego?
MG: Nawet nie jedno, a tak naprawdę to dwa spotkania z Sędziszowem – to przegrane w Kozienicach i rewanż potem na wyjeździe. U siebie zagraliśmy niezły mecz, ale Sędziszów rozegrał wtedy chyba najlepszy mecz w sezonie. Totalnie wszystko im siadało tego wieczoru.
Utkwiła mi w pamięci reakcja naszego zespołu i nastawienie na mecz rewanżowy. Już wtedy spodziewaliśmy się, że trafimy na Extrans w play-offach. Chcieliśmy wygrać w rewanżu, by się odgryźć i mieć te przewagę psychiczną. W drugim meczu nie daliśmy im szans.

A jak ocenisz klimat wokół drużyny i to co się działo przez cały sezon?
MG: Na pewno zrobiliśmy krok do przodu, jeśli chodzi o kwestie marketingowo-reklamowe. Klub wspiera coraz więcej firm i instytucji, kapitalną robotę robi tu Krzysiek Jeziorowski. Specjalny ukłon kierujemy w stronę Enei, bo to był pierwszy sezon, gdy byli naszym sponsorem tytularnym. Cały czas możemy też liczyć na wsparcie Gminy Kozienice i Burmistrza Piotra Kozłowskiego, co daje nam poczucie stabilności.
Warto podkreślić, że z roku na rok jest coraz więcej kibiców. W tym sezonie mieliśmy super atmosferę na trybunach, nie było cichych spotkań, kibicie dawali z siebie wszystko. Co więcej, podskoczył poziom sportowy naszej grupy. Pojawiło się dwóch fajnych beniaminków, którzy trochę namieszali w tabeli, rozgrywki były wyrównane i emocjonujące.
Klub zadbał też o otoczkę medialną. Szybkie relacje z meczów, galerie zdjęć. Dobrze nam się współpracuje też z Kroniką Kozienicką. Fajnie to wszystko zagrało. Ogólnie mówiąc atmosfera wokół drużyny była i jest świetna. Myślę, że to jest jeden z kluczy do sukcesu sportowego.

Skupmy się na chwilę na sytuacji obecnej. Rozgrywki stanęły ponad dwa miesiące temu. Nie ma treningów grupowych, etc. Jak w takich warunkach trenują nasi zawodnicy? Jak dbają o utrzymanie formy?
MG: Na pewno wszyscy starają się być w ruchu. Biegają, jeżdżą na rowerach. Część osób ma dostęp do siłowni i z nich korzysta. Cały czas czekamy na otwarcie sal. Wiemy, że niedługo będziemy mogli na nie wejść, ale nie chcemy kusić losu. Zgramy może dwa, trzy spotkania w hali, a później będziemy trenować na boiskach do siatkówki plażowej. Na świeżym powietrzu.
W sierpniu chcemy też zorganizować tradycyjny obóz przygotowawczy i jak zawsze skorzystać z gościnności Kozienickiego Centrum Rekreacji i Sportu. Dyrektor Marcin Zmitrowicz od lat wspiera nas w tym zakresie.

Chciałbym zapytać o sytuację kadrową i plany? Czy już na tym etapie coś wiadomo? Jak rysuje się przyszłość?
MG: Mogę powiedzieć, że dzwonią do nas zawodnicy z wyższej ligi i są zainteresowani grą w KKS-ie. Na razie nie mogę za wiele zdradzić. Wiele zależy od rozwoju sytuacji związanej z pandemią. Możliwe, że grupy zostaną zreorganizowane, będzie nowy podział, bo wiele drużyn wycofa się z rywalizacji na poziomie II ligi ze względów finansowych. Mamy już jasne sygnały z innych klubów w tym temacie. Z kolei my mamy zapewnienie, że przystępujemy do rozgrywek. Być może będziemy rywalizowali w innej grupie, na Mazowszu i Podlasiu, a nie jak do tej pory w dużej mierze na Podkarpaciu.
Z pewnością dostosujemy poziom drużyny do warunków, w jakich przyjdzie nam rywalizować. Dalej chcemy mieć wyrównany, czternastoosobowy skład. Na pewno chcemy ustabilizować pozycję atakującego, bo obecnie nominalnym atakującym jest tylko Marcin Obremski. Myślimy też nad rozgrywającym. Sezon zaczniemy z Wojtkiem Kwietniem i Michałem Kalitą, ale pod koniec roku prawdopodobnie będziemy mieć możliwość pozyskania kolejnego, bardzo wartościowego rozgrywającego. Mamy czwórkę mocnych środkowych, którzy będą podzieleni na dwóch bardziej ofensywnych i dwóch defensywnych. W przyjęciu sytuacja jest jasna. Prowadzimy cały czas rozmowy z chłopakami z I ligi i wiem, że na pewno nie przystąpimy do nowego sezonu jako słabsza drużyna, wręcz przeciwnie.
Zobaczymy jak ułożą się awanse. Jeśli Avia rozpocznie teraz rozgrywki w I lidzie, a my jednak w dotychczasowej grupie to bez wątpienia będziemy jej faworytem. Na pewno zapowiada się ciekawy sezon i już dziś kibice mogą ostrzyć sobie apetyty.

Wielkie dzięki za rozmowę.
MG: Dziękuję ślicznie.

Naszych siatkarzy wspiera Enea!