post

(Zdjęcia) Faza play-off: KKS górą w pierwszym meczu

Siatkarze Enei KKS-u wygrali pierwszy mecz fazy play-off II ligi. W sobotę, na własnym parkiecie, pokonali 3:1 Extrans Sędziszów Małopolski. Spotkanie było bardzo emocjonujące i nie obyło się bez nerwów na parkiecie. Najważniejsze jednak, że podopieczni Marka Grzelczaka zrobili pierwszy krok w stronę awansu do turnieju półfinałowego.

Przypomnijmy, że play-offy grane są do trzech zwycięstw. KKS zajął wyższe miejsce w rundzie zasadniczej, dlatego jest gospodarzem dwóch pierwszych spotkań z Extransem.

W sobotni mecz lepiej weszli gospodarze. Od pierwszych minut bardzo fajnie funkcjonował nasz blok, a goście mieli problemy z kończeniem ataków. Kilkukrotnie zatrzymali się na ścianie rąk naszych blokujących, parę razy nie trafili też w boisko. Mimo to, siatkarze z Małopolski pokazali, że będą trudnymi rywalami w drodze o awans do półfinału. Kozieniczanie kilkukrotnie urywali się im w pierwszej partii (m.in. dzięki dobrym zagrywkom Jeziorowskiego czy skutecznym atakom Ostrowskiego – dla obu to było udane spotkanie), ale Extrans za każdym razem doganiał wynik. Tak było aż do stanu 21:21. Nasi siatkarze znowu się urwali, wypracowali dwie piłki setowe i drugą ze środka wykorzystał Bartosz Jesień.

Po pierwszym secie miała miejsce mała uroczystość. Prezes naszego klubu Tomasz Jagiełło wręczył symboliczną koszulkę Burmistrzowi Gminy Kozienice Piotrowi Kozłowskiemu. Ten w kilku słowach podkreślił, jak ważna jest siatkówka dla kozieniczan.

Długa seria rywali

Drugi set zaczął się dla nas bardzo dobrze, ale były to dobre złego początki. Zaczęliśmy od prowadzenia 4:0 i było fajnie do stanu 8:4. Wtedy na zagrywce rywali pojawił się Tomasz Kotyla i kompletnie rozbił nią nasz zespół. Zanotował trzy asy serwisowe, a nasi atakujący – odrzuceni od siatki – zatrzymywali się na bloku. Z 8:4 zrobiło się 8:14 i było po grze. KKS posypał się w tym momencie na kilka chwil, a trener Marek Grzelczak wpuścił na parkiet rezerwowych. Być może potoczyłoby się to inaczej, gdyby nie błąd sędziego przy stanie 8:9, kiedy nie odgwizdał podwójnej u rywali, ale teraz możemy się tylko nad tym zastanawiać. Faktem jest, że drugiego seta przegraliśmy do 12.

Wyciągnęli wnioski

Początek trzeciej partii to prawdziwa wojna punkt za punkt. W ataku kilkukrotnie fajne piłki posłał Kacper Kędra, ale długo nie mogliśmy odskoczyć. Przy stanie 10:9 na zagrywce pojawił się Krzysiek Jeziorowski i posłał asa. Kolejną zagrywką także narobił przeciwnikom problemów i po raz pierwszy w tej odsłonie KKS prowadził trzema punktami.

Rywale zaczęli znowu gonić, ale KKS nie pozwolił kolejny raz poszaleć Kotyle jak w drugim secie. Mimo to, seria naszych outów sprawiła, że Extrans wyrównał i wyszedł na prowadzenie 16:15. Zacięta gra miała potrwać do końca partii. W ważnym momencie Błażej Czarnecki posłał asa serwisowego, a chwilę potem postawiliśmy skuteczny potrójny blok i było 20:19. Mieliśmy w górze dwie piłki setowe, ale najpierw Jesień nie trafił w piłkę, a potem rywale postawili blok i było 24:24. Na szczęście gra na przewagi nie trwała długo. Najpierw goście zaatakowali w siatkę, a chwilę potem kropkę nad i postawił Jeziorowski.

Wojna w czwartym secie

Czwarta odsłona zaczęła się trochę podobnie do drugiej, bo KKS szybko zdobył wysokie prowadzenie. Przy stanie 8:3 po asie Ostrowskiego gościom puściły nerwy (Pyrsak zobaczył żółtą kartkę) i wydawało się, że będzie po meczu. Niestety zbytnie rozluźnienie i odrobina pecha sprawiły, że rywale szybko złapali kontakt, a na parkiecie rozpoczęła się istna siatkarska wojna o każdy punkt. Na szczęście w tych najważniejszych momentach to KKS punktował, a Daniel Ostrowski szalał i w ataku, i na zagrywce. Z każdą kolejną akcja, coraz bardziej wrzało, a zawodnicy mieli coraz więcej – słusznych – pretensji do sędziów, którzy nie do końca radzili sobie z tym, co się dzieje na parkiecie. Niestety częściej podczas całego tego spotkania mylili się na korzyść gości.

O wiele ważniejsze jest to, że siatkarze KKS-u nie dali się sprowokować i ponieść nerwom, a końcówkę zagrali niemal koncertowo. Przy stanie 21:21 postawiliśmy bardzo ważny blok. Chwilę potem goście posłali piłkę w out i było 23:22. Wtedy na zagrywce pojawił się Daniel Ostrowski i potwierdził swoją wysoką dyspozycję. Najpierw zapunktował asem serwisowym, a chwilę potem posłał kolejną bombę, którą goście źle przyjęli. Wracającą na naszą stronę piłkę w boisko posłał z impetem Krzysiek Jeziorowski, tym samym przypieczętowując nasze zwycięstwo.

Gramy też w niedzielę

Do pełni szczęścia w fazie play-off KKS potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw. Najbliższa okazja do tego będzie w niedzielę, 1 marca. O godz. 12.00 nasi siatkarze ponownie zmierzą się z Extransem w hali przy ul. Głowaczowskiej. Serdecznie zapraszamy na trybuny. Jak zawsze – wstęp wolny.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – Extrans Sędziszów Małopolski 3:1 (25:23, 12-25, 26:24, 25:22)
KKS:
Jeziorowski, Czarnecki, Jesień, Kędra, Kwiecień, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, B. Koryciński, Walczak, Rdułtowski
Extrans: Małek, Grendysa, Polek, Pyrsak, Perłowski, Kalandyk, Szczęch (libero)

fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice

post

Zaczynamy play-offy! W weekend gramy dwa mecze w Kozienicach

Rozpoczyna się faza play-off rozgrywek II ligi. W najbliższy weekend siatkarzy Enei KKS-u Kozienice czekają dwa pojedynki z Extransem Sędziszów Małopolski. Zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej – w sobotę, o godz. 18.00 i w niedzielę, o godz. 12.00.

W fazie play-off zdobywca 1. miejsca w rundzie zasadniczej gra z zespołem, który uplasował się na 4. lokacie, z kolei drużyny z miejsc 2. i 3. mierzą się ze sobą. Tym samym lider – Avia Świdnik – zmierzy się z Karpatami Krosno, a KKS z Extransem. Pojedynek będzie toczony do trzech zwycięstw, a zwycięzcy tych par awansują od razu do turnieju półfinałowego o awans do I ligi.

KKS zakończył rundę zasadniczą na pozycji wicelidera, dlatego będzie gospodarzem pierwszego terminu. W najbliższy weekend zagramy dwa mecze u siebie, a za tydzień udamy się do Sędziszowa. Ewentualny III termin (na piąty mecz) zaplanowano na 11 marca.

Przed naszymi siatkarzami niełatwe zadanie. Rywale w trakcie sezonu pokazali, że potrafią zaskoczyć. Ich bilans to 7 zwycięstw i 7 porażek, co przełożyło się na 21 punktów. Mecze z Kozienicami kończyły się rezultatem 3:1 – raz na ich, raz na naszą korzyść.

Na papierze to KKS jest faworytem tego starcia (9 zwycięstw 26 punktów), ale faza play off rządzi się swoimi prawami. By myśleć o awansie do kolejnego etapu rozgrywek, podopieczni Marka Grzelczak muszą dać z siebie 100%.

Wszystkich kibiców zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej. Jak zawsze, wstęp wolny. Czeka nas siatkarski weekend i wielkie emocje!

Przypominamy, że energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

post

KKS wygrał w Strzyżowie. Play-offy zaczniemy u siebie

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice wygrali sobotni wyjazdowy mecz z Wisłokiem Strzyżów 3:0. Tym samym postawili „kropkę nad i” i zakończyli rundę zasadniczą na pozycji wicelidera. Podopieczni Marka Grzelczaka będą zatem gospodarzami pierwszego terminu fazy play-off za dwa tygodnie.

W sobotę trener Marek Grzelczak dalej nie miał do dyspozycji Marcina Obremskiego, a od pierwszych minut na ataku zagrał Daniel Ostrowski. Oprócz niego na parkiecie zameldowali się Wojciech Kwiecień, Kacper Kędra, Błażej Czarnecki, Krzysztof Jeziorowski, Kamil Kapusta i na libero Robert Głogowski.

Dla Strzyżowa był to mecz niemal z gatunku o wszystko, ponieważ od jego rezultatu zależało utrzymanie w grupie play off. Gospodarze postawili opór i momentami grało się bardzo trudno. Już pierwszy set grany był na przewagi (27:25). Druga odsłona poszła naszym zawodnikom sporo łatwiej, bo wygrali ją do 16. Natomiast trzecia przyniosła emocjonującą końcówkę. KKS przegrywał 24:21, ale nasi siatkarze pokazali charakter i wygrali 27:25, a cały mecz 3:0. Tym samym z dorobkiem 26 punktów zakończyli rywalizację w rundzie zasadniczej na pozycji wicelidera.

Chociaż w ostatniej kolejce nie zmienił się układ na szczycie, to sporo namieszało się w dole tabeli. Avia wygrała z Jasłem 3:1, Karpaty z Błękitnymi 3:1, a Neobus 3:0 z Sędziszowem. Był to zatem idealny układ dla… Karpat Krosno, które rzutem na taśmę awansowały do grupy play-off, spychając Wisłok na 5. miejsce. Obie ekipy mają po 20 punktów, ale Karpaty minimalnie lepszy bilans setów.

Teraz siatkarzy czeka chwila przerwy, a już 29 lutego rozpocznie się faza play off. W tej KKS zmierzy się z Extransem Sędziszów. Rywalizacja będzie toczona do trzech wygranych meczów, a dwa pierwsze zagramy u siebie. Z kolei Avia Świdnik zagra z Karpatami Krosno. Zwycięzcy tych par awansują do turnieju półfinałowego o awans do I ligi. Już dziś zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej, bo szykują się ogromne emocje.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea!

MKS Wisłok Strzyżów – Enea KKS Kozienice 0:3 (25:27, 16:25, 25:27)
KKS: Ostrowski, Kwiecień, Kędra, Czarnecki, Jeziorowski, Kapusta, Głogowski (libero)

post

To ostatni mecz rundy zasadniczej. KKS jedzie do Strzyżowa

Przed nami ostatni mecz rundy zasadniczej II ligi grupy 6. W najbliższą sobotę, siatkarze Enei KKS-u Kozienice zagrają na wyjeździe z Wisłokiem Strzyżów. Podopieczni Marka Grzelczaka są już pewni gry w fazie play off, ale jeśli wygrają, to oni będą gospodarzem pierwszych spotkań tej rundy.

Kozieniczanie po 13 kolejkach mają 23 punkty i zajmują drugie miejsce w tabeli. Na trzeciej lokacie, ze stratą dwóch punktów, plasuje się Extrans Sędziszów Małopolski. Czwarty jest Wisłok Strzyżów z dorobkiem 20 punktów. Liderem jest oczywiście niepokonana w tym sezonie Avia Swidnik.

W fazie play off pierwsza drużyna zmierzy się z czwartą, a druga z trzecią. Gra będzie prowadzona do trzech zwycięstw, a gospodarzem pierwszych dwóch spotkań będzie drużyna, która zajmie wyższe miejsce. Wygrana w tej rundzie daje od razu awans do turnieju półfinałowego o awans.

Siatkarze z Wisłoka, jeśli nie chcą trafić na Avię, będą musieli wygrać z KKS-em i liczyć na porażkę Extransu z Neobusem. Z kolei kozieniczanie potrzebują zwycięstwa za co najmniej dwa punkty, by na pewno być gospodarzem pierwszych spotkań fazy play off. Matematyczne szanse na awans do grupy play off mają także Karpaty Krosno. Potrzebują jednak wysokiego zwycięstwa nad Błękitnymi Ropczyce i wysokiej porażki Wisłoka.

Faworytem sobotniego spotkania są raczej kozieniczanie. Przypomnijmy, że pierwszy mecz z Wisłokiem podopieczni Marka Grzelczaka wygrali 3:2. Nasz zespół lepiej też radzi sobie w tej fazie sezonu, aczkolwiek nie jest to diametralna różnica. KKS wygrał dwa z ostatnich pięciu meczów, Wisłok – zaledwie jeden. W rundzie rewanżowej ekipa ze Strzyżowa zdobyła tylko sześć punktów.

Mecz KKS-u z Wisłokiem zaplanowano na sobotę, 15 lutego. Początek o godz. 18.00.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

post

(Zdjęcia) Osłabiony KKS uległ Karpatom Krosno

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice przegrali na własnym parkiecie 0:3 z KSS Karpatami Krosno. W sobotę, w hali przy ul. Głowaczowskiej zabrakło kilku podstawowych zawodników naszego zespołu, co niestety odbiło się na przebiegu spotkania.

W składzie na sobotni mecz zabrakło naszego kapitana Marcina Obremskiego, rozgrywającego Wojciecha Kwietnia i środkowego Bartosza Jesienia. Wszyscy trzej zostali zawieszeni przez związek za zachowanie podczas listopadowego meczu z Avią Świdnik. Decyzja związku była niezwykle surowa i można się zastanawiać czy adekwatna do sytuacji. Zwłaszcza, że do zdarzenia doszło w listopadzie, a kara odbyli podczas przedostatniego meczu rundy zasadniczej, gdy toczy się walka o miejsca 2-3-4. Ponadto w sobotę nieobecny był Michał Koryciński, którego powstrzymały problemy zdrowotne.

W tej sytuacji trener Marek Grzelczak postawił na skład: Jeziorowski, Czarnecki, Kędra, Kapusta, Ostrowski, Kalita na rozegraniu i Głogowski na libero.

Nierówno, bardzo nierówno

Sobotni mecz nasz zespół zaczął fatalnie. Seria błędów i goście prowadzili 8:2. Wtedy na zagrywce pojawił się Błażej Czarnecki. Błażej posłał kilka mocnych piłek, zdobywając punkty bezpośrednio bądź odrzucając rywali od siatki i było 8:8. Czarnecki świetnie radził sobie tego wieczoru na zagrywce, niestety gorzej wypadał w ataku. Atak to nie jedyny aspekt gry, który nam nie siadł podczas spotkania. KKS mało punktował blokiem, nie ustrzegliśmy się też wielu błędów własnych

Później przez dobrych kilkanaście minut gra toczyła się punkt za punkt. W końcówce jednak naszym zawodnikom zabrakło chłodnej głowy, zwłaszcza ze sędziowie kilkukrotnie pomylili się na korzyść gości. Pierwszego seta przegraliśmy do 20.

To powinien być set dla nas

Druga odsłona zaczęła się podobnie, od prowadzenia Krosna 4:1. Wtedy na zagrywce podziałał z kolei Daniel Ostrowski i było 4:4. Goście próbowali uciekać, ale ponownie swoje dołożył Czarnecki. KKS pierwsze prowadzenie objął przy stanie 9:8 i wtedy nasza gra na chwilę się poprawiła. Fajnie na środku zagrał Krzysiek Jeziorowski i prowadziliśmy już 19:15. Niestety kilka chwil później w bardzo głupi sposób oddaliśmy serię punktów rywalom. Było 20:20. Po raz kolejny brakowało nam wykończenia w ataku, nie obyło się też bez nerwów. Na dodatek Jakub Krzystanek posłał nam asa, a seta przegraliśmy do 22.

Trzecią odsłonę ponownie lepiej zaczęli goście i znowu KKS musiał gonić. Niestety nieskutecznie. Przy stanie 17:12 było praktycznie po grze, a naszym siatkarzom zabrakło i werwy i pomysłu na wyjście z tej trudnej sytuacji. Ciężko było liczyć też na odmianę, bo tego wieczoru trener Marek Grzelczak nie miał do dyspozycji zbyt wielu zawodników. Trzecią odsłonę przegraliśmy do 16 punktów, a cały mecz 0:3.

Grali też inni

W pozostałych meczach Błękitni Ropczyce pokonali Neobusa Niebylec 3:2, Avia Świdnik wygrała 3:2 z Extransem Sędziszów Małopolski, a MOSiR Jasło szczęśliwie dla nas 3:1 pokonał Wisłok Strzyżów.

KKS, mimo że nie zdobył punktów, utrzymuje fotel wicelidera. Dwa punkty do nas traci Extrans Sędziszów, a trzy Wisłok Strzyżów. W ostatniej kolejce Extrans zagra ze słabo dysponowanym w tym sezonie Neobusem, a my zmierzymy się na wyjeździe z Wisłokiem Strzyżów. Od wyników tych meczów zależy zatem ostateczna kolejność. Jeśli Extrans wygra za trzy punkty, a my znowu nie zapunktujemy, to wskoczy na pozycję wicelidera. Niewiele to jednak zmieni przed play offami, bo zespoły z drugiego i trzeciego miejsca zmierzą się ze sobą. Nawet przy naszej porażce z Wisłokiem, utrzymamy trzecie miejsce dzięki lepszemu bilansowi setów (przy 1:3) lub małych punktów (przy 0:3).

Już dziś zapraszamy na spotkania rundy play off. Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – KSS Karpaty Krosno 0:3 (20:25, 22:25, 25:16)
KKS: Kalita, Jeziorowski, Czarnecki, Kędra, Kapusta, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz B. Koryciński, Walczak
Karpaty: Kosiek, Krzystanek, Majkowski, Świdroń, Stawiarz, Baran, Opoń (libero)

fot. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice

post

W sobotę gramy u siebie. Do Kozienic przyjeżdżają Karpaty

W najbliższą sobotę siatkarze Enei KKS-u Kozienice podejmą na własnym parkiecie Karpaty Krosno. Będzie to przedostatni mecz rundy zasadniczej i ostatni u siebie jeśli chodzi o tę część rozgrywek II ligi. Początek spotkania o godz. 18.00. Zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej.

Dla Karpat Krosno, póki co, nie jest to najlepszy sezon. Zawodnicy z Podkarpacia zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, a regularne punktowanie rozpoczęli dopiero w drugiej połowie rundy zasadniczej. Niemniej jednak, udało im się wywalczyć 14 punktów i mają tyle samo oczek, co 5-ty MOSiR Jasło i 6-ty Neobus Niebylec. Goście ciągle zachowują ż matematyczne szanse na awans do grupy play off.

Z kolei siatkarze KKS-u Kozienice pewni są już gry w fazie play-off, ale na chwilę obecną jeszcze nie wiadomo z kim zagramy. Do końca rundy będzie trwała walka o miejsca nr 2, 3 i 4. Nikt nie chce zakończyć rundy na czwartej lokacie, bo to oznacza grę z niepokonaną w tych rozgrywkach Avią Świdnik. Naszej drużynie do zapewnienia sobie przynajmniej trzeciego miejsca wystarczy jeden punkt. Nie matematyka jest tu jednak najważniejsza, bo w sobotę podopieczni Marka Grzelczaka, jak zawsze, będą chcieli powalczyć o trzy oczka.

Przypomnijmy, że w listopadzie KKS pewnie wygrał z Karpatami. W Krośnie sety kończyły się do 13, 22 i 15 punktów. Liczymy na powtórkę z rozrywki. Już dziś zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej i prosimy o głośny doping.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

post

Pewne zwycięstwo KKS-u w Niebylcu. Są trzy punkty i prezent dla…

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice w końcu się przełamali i odnieśli pierwsze zwycięstwo w 2020 roku. W sobotę, 25 stycznia, pokonali na wyjeździe 3:0 Neobusa Niebylec i dalej utrzymują fotel wicelidera. Tym samym zrobili prezent trenerowi Markowi Grzelczakowi, któremu w najbliższy wtorek „stuknie czterdziestka”.

Kozieniczanie zagrali bardzo dobre spotkanie. KKS grał równo i w żadnej partii nasi zawodnicy nie pozwolili rozwinąć skrzydeł gospodarzom. Ci zresztą bardzo nerwowo weszli w ten mecz i w pierwszej odsłonie popełnili sporo błędów własnych. Kozieniczanie skrzętnie to wykorzystali. Na uwagę zasługuje tu też bardzo dobra zagrywka Błażeja Czarneckiego. Pierwszy set wygraliśmy do 14.

Druga partia była znacznie bardziej wyrównana. Rywali poprawili przyjęcie i zaczęli punktować, ale kozieniczanie grali bardzo konsekwentnie. Na koniec jeszcze Krzysztof Jeziorowski posłał asa i wygraliśmy tę odsłonę do 22.

Na początku trzeciego seta mieliśmy trochę problemów, ale KKS szybko się przełamał. Kolejny as „Ziora” i było 12:11 dla nas. Do końca meczu kozieniczanie nie oddali już prowadzenia. Trzeciego seta wygrali do 20, a cały mecz 3:0.

Było to pierwsze zwycięstwo KKS-u w tym roku i pierwsza wygrana na wyjeździe w Niebylcu w historii. Dobry mecz zanotował Błażej Czarnecki i nasi środkowi, a cała drużyna zagrała na równym, niezłym poziomie. Tym samym sprawili idealny prezent trenerowi Markowi Grzelczakowi.

Zainkasowane trzy punkty pozwoliły utrzymać pozycję wicelidera z dorobkiem 23 oczek. Pozostałe spotkania również ułożyły się po naszej myśli. Wisłok Strzyżów niespodziewanie przegrał u siebie 1:3 z Karpatami Krosno, a Extrans Sędziszów Małopolski pokonał MOSiR Jasło. Wisłok i Extrans mają zatem po 20 punktów, ale to ekipa z Sędziszowa ma lepszy bilans setów i wskoczyła na trzecie miejsce. W ostatnim z meczów Avia wygrała 3:0 z Błękitnymi.

Swój kolejny mecz kozieniczanie zagrają za tydzień. 1 lutego do hali przy ul. Głowaczowskiej zawitają Karpaty Krosno. Będzie to ostatni mecz rundy zasadniczej „u siebie” i przedostatni w ogóle. Na finał czeka nas wyjazdowe starcie z Wisłokiem Strzyżów. Już dziś zapraszamy do hali.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Neobus Niebylec – Enea KKS Kozienice 0:3 (14:25, 22:25, 20:25)
KKS: Kwiecień, Jesień, Jeziorowski, Kędra, Obremski, Czarnecki, Głogowski (libero)

post

Po trzy punkty do Niebylca!

Już tylko trzy kolejki pozostały do końca rundy zasadniczej rozgrywek II ligi grupy 6. W najbliższą sobotę siatkarze Enei KKS-u Kozienice udadzą się do Niebylca, gdzie zmierzą się z miejscowym Neobusem. Liczymy, że uda im się przywieźć do domu trzy punkty.

Po 11 kolejkach drużyna z Niebylca zajmuje 6. miejsce w tabeli z dorobkiem 14 punktów i dalej liczy się w walce o awans do grupy play off. Nie jest to jednak najlepszy sezon dla Neobusa. Póki co, nasi rywale wygrali 5 spotkań, z czego 2 po tie-breakach. Ostatnio zaś punktują w kratkę.

Nie najlepiej nowy rok rozpoczęli także nasi zawodnicy. KKS w 2020 roku jeszcze nie punktował, a po przegranych z MOSiR-em Jasło i Avią Świdnik pozycja wicelidera stała się zagrożona. Po ostatniej kolejce siatkarze Wisłoka Strzyżów zrównali się z nami punktami.

Kozieniccy kibice liczą na to, że w sobotę KKS się przełamie i przywiezie z Niebylca trzy punkty. Warto przypomnieć, że ostatni mecz obu tych ekip skończył się pewnym zwycięstwem 3:0 podopiecznych Marka Grzelczaka. Liczymy na powtórkę.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Neobus Niebylec – Enea KKS Kozienice
Sobota, 25 stycznia

post

(Zdjęcia) Avia lepsza w pojedynku na szczycie tabeli

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice ulegli na własnym parkiecie liderowi grupy 6 – Avii Świdnik. W sobotę podopieczni Marka Grzelczaka zdołali ugrać tylko jednego seta.

W sobotę, 18 stycznia, na parkiecie hali przy ul. Głowaczowskiej spotkali się lider i wicelider tabeli grupy 6 II ligi. Starcie zapowiadało się emocjonująco, a frekwencja na trybunach dopisała – zarówno ze strony gospodarzy, jak i gości, bo ze Świdnika przyjechała kilkunastoosobowa grupa kibiców. Atmosfera na trybunach była gorąca.

KKS sobotni mecz rozpoczął nieco nietypowo, bowiem tym razem trener Marek Grzelczak postawił na inny wyjściowy skład. Zabrakło w nim nieobecnego Bartosza Jesienia, za to od pierwszej minuty zagrał Krzysztof Jeziorowski, który długo pauzował po kontuzji. Ponadto w wyjściowym ustawieniu znaleźli się Marcin Obremski, Kamil Kapusta, Błażej Czarnecki, Kacper Kędra, Wojciech Kwiecień i Robert Głogowski na libero.

Pierwsza odsłona zaczęła się dość nerwowo i obie strony popełniały sporo błędów. Błędy niestety popełnili też kilkukrotnie sędziowie, gwiżdżąc przy tym na stronę gości. Gra bez wyraźniej przewagi któregokolwiek zespołu trwała 9:9, ale z każdą chwilą naszym zawodnikom puszczały nerwy – w czym swój udział miały także decyzje arbitrów. Siatkarze Avii skrzętnie to wykorzystali i szybko odskoczyli. Prowadzenia już nie oddali. W końcówce Marek Grzelczak dał pograć zmiennikom, a seta przegraliśmy do 13.

Więcej takich setów

Zdecydowanie większe emocje przyniosła druga odsłona – najlepsza w wykonaniu KKS-u. Goście początkowo próbowali nam uciekać, ale ani razu nie wypracowali przewagi większej niż dwa punkty. Nieźle funkcjonował atak, Kędra dołożył asa, fajnie grało przyjęcie. Gra punkt za punkt toczyła się do stanu 9:10. Wtedy na zagrywce pojawił się Błażej Czarnecki i mocno ponękał swoich dawnych klubowych kolegów. Zaczął od asa, a potem odrzucił ich od siatki, co wykorzystali koledzy. KKS prowadził 13:10 i prowadzenia w tej partii nie zamierzał oddać. Kozieniczanie konsekwentnie zagrali swoje do końca. Kilka akcji naprawdę wyglądało świetnie w wykonaniu naszego zespołu, a kolejne punkty notowali Czarnecki, Jeziorowski i Kędra. Fajną kiwką popisał się też Wojtek Kwiecień.

Za dużo nerwów

O trzecim secie można powiedzieć głównie tyle, że się odbył. Avia bardzo szybko złapała prowadzenie po asie serwisowym i naszych błędach (2:6, potem 3:8) i przez całego seta musieliśmy gonić wynik. Udało się jednak zbliżyć maksymalnie na 2 punkty. W tej odsłonie wyraźnie było widać największą bolączkę kozieniczan w tym spotkaniu, czyli trudności z kończeniem ataków. Dobrze dysponowani goście skutecznie utrudniali nam życie, dobrze ustawiając blok. Trzeciego seta KKS przegrał do 15.

Była szansa na punkt

Kozieniccy kibice zgromadzeni w hali przy ul. Głowaczowskiej liczyli, że zobaczą tego wieczoru tie-breaka. Zwłaszcza, że początek 4. seta wyglądał nieźle w naszym wykonaniu. KKS wreszcie zapunktował blokiem, skutecznie oddawaliśmy też rywalom. Avia uciekła nam na 10:6, ale udało się skończyć kilka trudnych akcji i było 10:10. Wtedy jednak znowu rywale złapali serię. Nie skończyliśmy kilku ataków, goście w paru sytuacjach mieli więcej szczęścia i trzeba było gonić. Rywale jednak za wszelką cenę chcieli wywieźć trzy punkty z Kozienic i to im się udało. Czwartego seta KKS przegrał do 20, a cały mecz do 25. Szkoda, bo mimo gorszych momentów, nasz zespół mógł tego wieczoru powalczyć o przynajmniej jeden punkt.

Dalej na wiceliderze

KKS po 11 kolejkach ma 20 punktów. Tyle samo oczek (przy gorszym bilansie) ma natomiast Wisłok Strzyżów, który w sobotę przegrał po tie-breaku z Extransem Sędziszów Małopolski (17 punktów, 4 pozycja). Liderem pozostaje oczywiście Avia z dorobkiem 29 punktów. Tie-breaka grano również w Ropczycach, gdzie miejscowi Błękitni dość niespodziewanie pokonali MOSiR Jasło, a także w Krosnie, gdzie Karpaty wygrały z Niebylcem. 11. kolejka przyniosła zatem trzy tie-breaki, a niewiele zabrakło do tego, by czwartego grano w Kozienicach.

Swój kolejny mecz KKS rozegra za tydzień, kiedy to na wyjeździe zmierzy się z Neobusem Niebylec. Następny mecz u siebie – 1 lutego, a rywalem będą Karpaty Krosno. Już dziś zapraszamy.

Energii naszym siatkarzom dodaje Enea.

Enea KKS Kozienice – Avia Świdnik 1:3 (13:25, 25:19, 15:25, 20:25)
KKS: Jeziorowski, Obremski, Kapusta, Czarnecki, Kędra, Kwiecień, Głogowski (libero) oraz M. Koryciński, B. Koryciński, Walczak, Ostrowski, Kalita
Avia: Misztal, Rejowski, Błądziński, Sługocki, Obermeler, Kusior, Bonisławski (libero)

FOT. Mariusz Basaj / Enea KKS Kozienice

post

Zatrzymać lidera. Do Kozienic przyjeżdża Avia

To może być jeden z najciekawszych meczów tego sezonu. Już w najbliższą sobotę, siatkarze Enei KKS-u Kozienice podejmą na własnym parkiecie niepokonanego do tej pory lidera grupy 6 – Avię Świdnik. Już dziś zapraszamy do hali przy ul. Głowaczowskiej.

Od początku rozgrywek wiadomo, że siatkarze ze Świdnika mają jeden cel na ten sezon – awans do I ligi. Zmiana trenera, wzmocnienia, nastawienie – wszystko to owocuje i przekłada się na świetne rezultaty naszych rywali. Avia wygrała wszystkie 9 meczów i zgromadziła niemal komplet punktów (26 na 27), tracąc tylko 6 setów. Do tej pory siatkarzom ze Świdnika zagrozili tylko zawodnicy Wisłoka Strzyżów, jednak mimo prowadzenia 2:1, przegrali po tie-breaku.

Mecz w Kozienicach będzie dla siatkarzy Avii pierwszym po przerwie świąteczno-noworocznej. Ich pojedynek z Karpatami Krosno został bowiem przełożony na inny termin. Przekonamy się, co pokażą po tak długiej przerwie od gry.

Z kolei KKS wrócił do rozgrywek tydzień temu, ale pierwszy mecz w Nowym Roku nie wyszedł naszym zawodnikom najlepiej. Przegrana 0:3 na wyjeździe z MOSiR-em Jasło nie napawa optymizmem. W najbliższą sobotę powinniśmy spodziewać się jednak zgoła innego starcia. Mecze z Avią, zwłaszcza te u siebie, zawsze przynosiły sporo emocji i kończyły się tie-breakami.

Motywacja na zatrzymanie lidera jest bardzo duża – zwłaszcza, że podopieczni Marka Grzelczaka chcą się zrewanżować za za październikową porażkę 0:3. Nie bez znaczenia będą też punkty. Do końca rundy zasadniczej zostało już tylko 4 mecze, a rywale depczą nam po piętach. Wisłok Strzyżów traci zaledwie jedno oczko do kozieniczan.

Zapraszamy wszystkich sympatyków siatkówki na trybuny hali przy ul. Głowaczowskiej. Szykują się wielkie emocje. Przypominamy, że energii naszym zawodnikom dodaje Enea.